Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 517.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

E. pochodzi. Lecz brak ten uzupełnia się jedno zgodnem świadectwem późniejszych autorów, popartem dowodami wewnętrznemi.— § 7. Zbytecznem byłoby dowodzić, że żydii i chrześcjanie od najdawniejszych czasów autorstwo E. przypisywali Salomonowi. Sami przeciwnicy zaprzeczyć tego nie mogą (ob. np. Havernick op. c. § 809). Świadectwa, dowodzące tej tradycji żydowskiej i chrześc., ma zebrane v. Essen (Der Prediger Salomos, Schaffhaus. 1856 s. 80—88), Schafer (Neut Unter-such. s. 16 — 24) i in. Cf. Donico, Hist. rev. I 315. Dowodem tejże tradycji jest to, że w kanonie biblijnym E. zajmuje miejsce między księgami Salomonowemi, po Prov. a przed Cant. Wprawdzie w dzisiejszym kanonie bibl. żydowskim położoną jest na końcu, po trenach Jeremjasza, a przed Estherą; lecz najdawniejsze katalogi ksiąg śś. dają E'wi to samo miejsce, jakie ona dziś w 70 i Wulgacie zajmuje, t. j. między księgami Salomonowemi. Tak w katalogu, czyli kanonie Melitona, Orygenesa; ob. także Concil. Laodic. (r. 860) c. 30; S. Cyrilli Hieros. Catech. IV 88; Gregor. Naz. Carmen 3 3; Athanas. Epist. fest. Opp. I 961; Epiphaniut, De pond. et mens. 2 2, 2 3; nawet w Talmudzie (Baba-Bathra 14, 2). Ztąd wnosić należy, źe kiedyś przed masoretami E. zajmowała miejsce po Prov. a przed Cant., nie zaś na końcu kanonu, jak dziś mają żydzi; dzisiejsze zaś jej miejsce w tymże kanonie pochodzi ztąd, że żydzi E. liczą do 5 megilloth, ksiąg śś. w pewne święta czytanych, i czytają ją w 3-cie święto kuczek (ob. Hottinger, Thesaur. Philol. s. 459). Doniosłość tego dowodu (jednozgodnej tradycji chrzęść, i żydów.) jest większą, aniżeli się to na pierwszy rzut oka wydawać może. Każdy bowiem przyznać musi, że autor E. chce być miany za Salomona (ob. niżej § 9), przytćm Salomonowi każe się przyznawać do różnych przewinień. Lecz w czasach, do których przeciwnicy E. odnoszą, imię Salomona było otoczone taką czcią i aureolą świętości, iż żydzi nie pozwoliliby kłaść w usta Salomona takich zeznań, jak są np. 2, l. 8. Albo autor chciał, żeby go miano za Salomona, albo, dla nadania większej powagi swemu dziełu, udał się nie za autora, lecz zbieracza i wydawcę sentencji Salomonowych. W pierwszym razie byłby prostym oszustem, a dzieło jego nie byłoby przyjęte do kanonu biblijnego, bo nie ma ani jednego przykładu, żeby w kanonie była jaka księga, którejby autor był fałszywie podanym. Są bezimienne, są niewiadomych autorów, lecz żadnej nie ma, któraby fałszywie podszyt% była pod imię jakiego autora. Ztąd słusznie możemy wyprowadzić wniosek, że gdy E. przyjętą została do kanonu ksiąg śś., musiała rzeczywiście pochodzić od tego, którego imię nosi. Gdyby zaś autor udawał się za zbieracza sentencji Salomonowych, dla nadania im większej powagi, bet chęci udawania tego dzieła ta dzieło Salomonowe, to od początku musiało być wiadomem, że ono nie pochodzi od Salomona, a zatćm nie byłoby tak jednostajnej tradycji, przyznającej E. samemu Salomonowi.—§ 8. Z dowodów wewnętrznych pierwszym jest sam tytuł E.: Dibre koheleth ben Da-tvid melech b iruszalom, „Słowa kaznodziei syna Dawidowego króla w Jerozolimie." Że zaś Dawid nie miał innego syna, któryby był królem w Jerozolimie, tylko Salomona, więc przez Ekklezjastesa nie kto inny się rozumie, tylko Salomon. Dowód ten nie może być usunięty prostćin zaprzeczeniem, a choćby nawet inne dowody wewnętrzne przeciw niemu były, obowiązkiem krytyka byłoby udowodnić, że jest zmyślonym. Tytuł powyższy jest na czele księgi nie w tćm znaczeniu, jak np. księga Ettlier,