Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 417.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

Critik der Urtheilskraft) dla wytworzenia zjawiska, nazywanego ciałem, dwócłi wymaga sił: przyciągania i odpychania. Należy w ciałach przypuścić siłę odpychania, bo to tłumaczy, jakim sposobem części ciała jedne są po za drugiemi; lecz gdyby ta tylko była w nich siła, części ich w nieskończoność byłyby rozproszone. Ażeby zatćm pozostawać mogły w skupieniu, potrzeba siły przyciągania, która znów, gdyby była sama tylko, wszystkie części ściągnęłaby do jednego punktu matematycznego. Ale powszechne prawa mechaniczne tłumaczą nam tylko powszechne zjawiska świata, dla wyjaśnienia zjawisk szczegółowych potrzeba nam jeszcze sił innych, działających celowo. W świecie bowiem widzimy nietylko zewnętrzną celowość, mocą której wszystkie rzeczy nawzajem sobie służą, ale nadto i celowość wewnętrzną, mocą której rzeczy pojedyncze powstają, trwają i doskonalą się. Siły te, działające w celu wewnętrznym, nazywa Kant plastycznemi, w ciałach organicznych są one widoczne; że zaś są i w innych ciałach, można wnioskować. Po Kancie wielu piszących o filozofji natury, choć zresztą nie zgadzali się na jego doktryny, broniło jego dynamizmu, uważając zawsze wewnętrzne siły ciał za istotę ciał, tak, iż ciała były dla nich tylko miejscem, wypełnionćm przeciwnemi sobie siłami przyciągania i odpychania. Inną formę przybrał dynamizm u Ilerbarta (w 4 t. dzieł, wyd. Hartensteina). Podług niego, każde ciało składa się z pojedynczych substancji, które nazywa reałami (Itealen). Jedyną działalnością, właściwą tym reałom, jest zachowanie siebie w obec możliwych naruszeń zewnętrznych; przechodniej czynności żadnej nie należy im przypisywać. Ponieważ jednak te reały są czemś prostem, niezłożonem, przeto mogą się wzajemnie przenikać, i przeniknęłyby się wzajemnie najzupełniej, gdyby znowu każdy taki reał, dla utrzymania siebie, nie oddziaływał przeciwko zupełnemu przeniknięciu drugich reałów, odpędzając je niejako od siebie. Ztąd powstaje pomiędzy reałami pewien rodzaj przyciągania i odpychania, o ile mianowicie wnikanie jednego reału w drugi można brać za przyciąganie, a tamowanie tego wnikania, za odpychanie. Przyciąganie to jednak i odpychanie muszą przyjść wreszcie do równowagi, co gdy następuje, powstaje materja, jako aglomerat, jako massa. Równowaga ta determinuje zarazem stopień zgęszczenia materji, jej elastyczność, krystalizację, słowem, jej istotne własności. Materja tedy jest rzeczywistą tylko, jako summa istot prostych; nie jest wcale ciągłą, jej ciągłość jest tylko pozorną.—2. Teorja ta błądzi najprzód w metodzie. D. szuka pierwiastków istnienia natury cielesnej drogą dzielenia fizycznego; droga ta jest błędna. Do istoty rzeczy (t. j. pierwiastków istnienia) dochodzić możemy zawsze tylko ze zjawisk drogą wnioskowania; drogą fizycznego dzielenia nie dojdziemy do istoty rzeczy nigdy. Nadto, logicznie błędnem jest zdanie, jakoby dzieleniem ciała można było dojść do takich części, któreby były substancjami prostemi. Substancja fizycznie złożona różni się rodzajowo od substancji fizycznie prostej. W najdalej więc posuniętym podziale fizycznym, części ciała muszą być jednorodne z całością, t. j. będą zawsze natury cielesnej, i nigdy nie może tu być nagłego przejścia do części rodzajowo odmiennych. Pojmowanie istoty ciał, jako zestawienia pojedyńczych monad, zostaje w sprzeczności z istotnemi własnościami ciał. I tak w tej teorji nie może być mowy o bezwładności ciał. Proste bowiem, niezłożone substancje, proste siły, nie mogą nigdy zachowywać się obojętnie względem ruchu i spoczynku, i dla tego przez swoje