Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 373.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

słu w widzącym; drugie oznacza, że zetknięcie ze światem duchów zawarunkowane jest więcej ze strony pokazującego się niż widzącego. Właściwie mówiąc, o zmysłowćm widzeniu ducha, substancji niematerjalnej, mowy być nie może; gdzie tedy widzenie takie ma miejsce, a nie jest czczem zmysłów złudzeniem, tam musi pośredniczyć przystępna dla czułości naszego zmysłu materja. Widzący i pokazujący się muszą się spotkać w dziedzinie widzialnej. Mysterjozofowie też twierdzą, że chociaż w śmierci duch odłącza się od ciała, wszakże pozostaje mu jeszcze pewna uduchowniona pozostałość fizyczna, i że ta pozostałość fizyczna pozwala zmarłemu pokazać się ludziom żywym, a żywemu widzieć ducha zmarłego. Wiara w takie pokazywania się pośmiertne znajduje się u wszystkich prawie ludów starożytności i łączy się z wiarą w nieśmiertelność duszy. W najdawniejszej greckiej mitologji, duszę (’{joyrj), po oddzieleniu się jej od ciała, jako cień, widmo, si8coXov, prowadzi Hermes po za światy, zkąd środkami czarodziejskiemi może być wywołaną (Homer, Odyss. XI 9 3). Pokazanie się ducha nazywali grecy <paap.a, widziadło, 8st[i.a, itrach, i w późniejszych czasach uważali te pokazywania się nie za coś nadzwyczajnego, ale za zwykłą dla ludzi zmysłowo żyjących pośmiertną karę: krążeniem około grobów, pokazywaniem się ludziom żyjącym, odpokutowywać mieli zmarli swoje niedbalstwo w doskonaleniu ducha nieśmiertelnego. Stara mitologja łacińska zna także życie dnsz ludzi zmarłych (manes) i ich pojawianie się na siłę zaklęcia. Rozróżnia nawet pomiędzy niemi pewne klasy: lemuret nazywały się w ogóle dusze zmarłych; lares dusze dobre, czczone jako opiekuńcze bóstwa domowe; larvae dusze zle, duchy nocne, upiory. Późniejsi Rzymianie wierzyli podobnie w widma: powszechne było u nich przekonanie, że dusze zamordowanych pokazują się w miejscu morderstwa. Ludy germańskie i słowiańskie wierzyły także w pośmiertne dusz pokazywanie się. Dawni pisarze kościelni nie zaprzeczali faktu pokazywania się duchów u pogan, ale przypisywali to działaniu szatana, tak Tertuljan (De anima c. 5 7), św. Hieronim (Comment. in Mt. VI. 31), pseudo-Justyn (Qnaest. et Resp. ad Orthod. 52. n. 8) biblijne opowiadanie 1 Kr. 28, 7... tłumaczyli w ten sposób, że wywołaną została nie dusza Samuela, ale złudny obraz w postaci Samuela, i to w skutek działania djabelskiego. Tymczasem św. Justyn (Apol. I c. 18 n. 15 i Dial. cum Tryph. c. l o 5), Orygenes (Hom. in i Reg. 28), Sulpicjusz Severus (Hist. sacr. I c. 36) w zjawieniu tćm widzą rzeczywistą duszę Samuela. Kościół o pokazywaniu się duchów w szczególności nic nie uczy, uznaje je jednak, jako podchodzące w ogóle pod kategorję zjawisk cudownych. Teologowie dla zapobieżenia tak teoretycznym w tym względzie błędom, jak i praktykom zabobonnym, dotykali często tego przedmiotu. Św. Tomasz (Summa p. 3 suppl. q. 69 a. 3) na pytanie: „czy dusze będące w niebie lub piekle mogą ztamtąd wychodzić?“ odpo wiada, że nie może być tu mowy o takiem wychodzeniu i wyzwalaniu się z właściwego im stanu, jak gdyby miejsca te nie były im wyznaczone na stały pobyt, że możliwe jest tylko chwilowe tych miejsc opuszczenie, i że to opuszczenie nie może się dziać podług praw natury, lecz jedynie podług praw opatrzności Bożej. Toż samo rozumie się i o duszach w czyścu przebywających. „Secundum naturalem cursum animae seperatae propriis receptaculis deputatae a conyersatione -mentium penitus segregantur.. Sed secundum dispositionem dmnae potentiae aliquando animae a suis