Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 293.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

ich członków,szerzących chrystjanizm w środkowej Azji. Na dominikanów również spadł obowiązek pozyskania dla chrystjanizmu ludów nowo odkrytej Ameryki; a jeżeli im nie udawała się ta praca, nie z ich winy to pochodziło, ani z braku gorliwości, ale z powodu nienasyconej żądzy złota i dzikiej nieiudzkości zdobywców (ob. Casas). Oprócz najgłębszego e lirześcjańskiego myśliciela, teologa najdalej wnikającego w najwznioślejsze tajemnice, św. Tomasza , z Akwinu, wyszło z tego zakonu wielu ludzi wielkich, jak Albert W., który w pisarskiej płodności jeszcze przewyższa św. Tomasza; Wincenty z Beauvais, którego oczytanie, we wszystkich dziedzinach ludzkiej wiedzy, żywe budzi zdumienie; św. Antonin, arcybp florencki, pierwszy autor obszernej historji świata; św. Wincenty Ferrerjusz, kardynał Natalie Aleksander i inni (o czem ob. Gio. Mich. Pio, Vite degli huoniini illustri dell’ordine di San Domenico, Bologua 16 20 2 t.). Iw ogóle dominikanie zasłużyli się wiele w uprawie nauk teologicznych. Gdy r. 12 28, w skutek sporu z królową Blanką, nauczyciele uniwersytetu paryzkiego wynieśli się z Paryża i uczniów swoich gromadzili częścią w Bheims, częścią w Angers, biskup paryzki a zarazom kanclerz dał dominikanom jednę katedrę, a 123 0 r. dodał im drugą jeszcze. Wszakże dopiero po 3 o-letnim sporze dominikanie zdołali sobie wywalczyć nauczycielstwo. Wkrótce jednak wystąpili franciszkanie, jako ich współzawodnicy, i przez dwa wieki, w sferze naukowej, dwa te głównie przeważały zakony. Gdy jednak z czasem franciszkanie coraz więcej tracili zamiłowania do zajęć naukowych, uprawą teologji prawie wyłącznie zajmowali się dominikanie. Z powodu wielkich swych w tej gałęzi prac, otrzymali nazwę zakonu prawdy (ordo veritatis). Kościołowi, aż do początku przeszłego wieku, dał ten zakon 4 Papieży (Innoc. V, Bened. XI, Pius V i Bened. XIII), 60 kardynałów, 150 arcybiskupów i przeszło 800 biskupów. Były wszakże w życiu zakonu i nie budujące fakty niekiedy, przeniewierzania się regule, upadek karności, częste spory z biskupami. Odszczepieństwo, jakie po śmierci Grzegorza XI rozerwało Kościół, rozdwoilo także i zakon, który, aż do wyboru Papieża Marcina V, miał dwóch mistrzów jeneralnych, i dopiero wzmiankowany Papież ich zjednoczył. Spór w Hiszpanji wynikły pomiędzy dominikanami i franciszkanami o Niepokalane Poczęcie N. Marji, prowadzono z gwałtownością wcale niewla • ściwą w takim przedmiocie; zaś spór akkomadacyjny w Chinach (ob. Akkomadacja) poróżnił ich z jezuitami tak dalece, że gorszącą kłótnię uciszył dopiero swoją powagą Papież Benedykt XIV. Ale ujemne te strony maleją i giną zupełnie w obec ogromnych zasług, jakie ten zakon oddał Kościołowi. W pieczęci dominikanów na srebrnćm polu książka, na której stoi pies, z łapą położoną na kuli ziemskiej, a w pysku trzyma gorejącą pochodnię. Na tarczy znajduje się korona książęca, tjara papiezka, kapelusz kardynalski, mitra biskupia, pastorał i krzyż. Ubiór: habit biały, płaszcz i kaptur czarny. Cf. Quetif et Echard, Scriptores ordinis praedicatorum; Historia generał y vida de San Domingho y de su orden de predicadores per Hernande de Castillo y Joan iop«, Madrid e Valladolid 1612 i następ. 6 t. in f., przetłumaczone na włoski język; Maluendi, Annales ord. praed.; A. Senensis, Chroń, fratr. praed. i tegoż Biblioth. yirorum insignium o. fr. praed.; o wszystkich świętych, męczennikach, autorach i t. d. zakonu traktuje dzieło: Annee dominicaine, Paris 16? 8 13 t. in-4; wszystkie statuty zakonu znajdują się w Luc.