Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 263.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

wni z istniejącym w Warszawie kollegjum. W skutku jego starań ustąpiono pijarom wileńskim folwark Merecz, należący niegdyś do pijarów wernowskicb, z obowiązkiem płacenia pewnej kwoty na fabrykę kościoła lidzkiego; przeznaczono również kollegjum wileńskiemu sto czerwonych złotych, legowane przez Sapiehę, podkanclerzego litewskiego, kollegjum poniewieźskiemu. Zakupił Dogiel, z zebranych własnem staraniem funduszów, dom obszerny na konwikt i wzniósł mury kościoła, który jednak później, w skutku krytycznego położenia pijarów, sprzedany i zamieniony został na kamienicę, zwaną szukowską, na rogu Niemieckiej i Dominikańskiej ulicy. Po części z uzbieranych, po części z własnych zaoszczędzonych pieniędzy, nagromadził Dogiel księgozbiór z dzieł starych i nowszych, sprowadził narzędzia matematyczne, założył drukarnię i na nią przywilej królewski otrzymał. Spełniając sumiennie obowiązki rektora, nie porzucał Dogiel ulubionych naukowych studjów. Powziął myśl nagromadzenia materjalów do wydania dyplomatarjnsza, w tym celu przeglądał pilnie archiwa krajowe, następnie zamierzył zwiedzić bibljoteki i zbiory archiwalne zagraniczne. Król August III, dowiedziawszy się o jego zamiarze, w celu ułatwienia poszukiwań nadał mu tytuł posła rzeczypospolitej. Udał się więc nasz uczony z listami polecającemi znakomitych osób do Niemiec, Francji i Holandji, zkąd z obfitym powróciwszy plonem, zabrał się z podwójną usilnością do przeglądania archiwów krajowych. W wielkiej ilości nagromadzone dokumenty do dziejów polskich, w Warszawie porządkował i przygotowywał już do druku, gdy około 17 54 r. pożar nawiedził jego mieszkanie i spalił część szacownych dokumentów. Nie złamało to energji uczonego badacza: zajął się dopełnieniem ocalonych rękopismów, zatem w ciągu lat kilku przygotował do druku dyplomatarjusz, rozłożony na ośm tomów. W zbieraniu materjałów napotykał Dogiel pierwiastkowo przeszkody, z powodu niedostępności do archiwum rzeczypospolitej. Korzystanie z akt publicznych zawdzięczał dopiero uczynności Fryderyka Michała ks. Czartoryskiego, kanclerza w. ks. Lit., oraz Jana Małachowskiego, kanclerza, i Michała Wodzickiego, podkanclerzego kor. Dopomagali mu również światli mężowie: Józef Załuski, referendarz kor., i Dembowski, bp kujawski. Ten ostatni otworzył mu własne archiwum, w którem znalazło się wiele dokumentów, dotyczących stosunków zagranicznych, mianowicie do sprawy o sukcesję po królowej Bonie. Otrzymawszy z prenumeraty pewną kwotę, ufny nadto w poparcie króla i światłych obywateli, rozpoczął Dogiel druk dzieła; jakoż d. 14 Października 1 7 58 r. złożył tom pierwszy królowi na audjencji: Codex diplomaticua Jiegni Poloniae et Mag. Duo. Lituaniae in quo pacta, foedera, tractatua pacia, mutuae amicitiae, subsidiorum, induciarum, commerciorum etc. exhibentur. (Vilnae ex typogr. regia etc.). R. 1 759 wydał tom V. R. 1 760 już miał rozpocząć druk tomu IV, który zamierzył przypisać królewiczowi Karolowi, księciu kurlandzkiemu, ale umarł d. 24 Lutego t. r. w Warszawie. Dopiero w lat cztery po skonie Dogiela, prowincjał pijarów litewskich Kacper Trzeszczkowski postanowił ogłosić drukiem pozostałe w rękopiśmie tomy dyplomatarjusza. Wykonanie tej pracy powierzył dwom uczonym pijarom: Janowi Kantemu Wykowskiemu i Maciejowi Tukalle. Wydali oni tom IV, zawierający rzeczy pruskie, ale z powodu braku funduszów, czy teź innych przeszkód, wydawnictwo dalszych tomów nie przyszło do skutku. Nieogloszone drukiem rękopismy zawierają: tomu II części I: Stosunek z Rosją, Turcją, Krymem, Szwecją; część