Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 226.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
219
Djonizy kartuz.

stylu nie zwracał uwagi i w pismach jego odbiła się istota samego autora, gdyż nie odznaczają się one ozdobnością wymowy, lecz dzielnością rozumowania i zasobem wiedzy. W porównaniu z mocną budową ciała posiadał słaby głos i jąkał się w mówieniu, a wszakże cudów dokazywał swojemi kazaniami i naukami. Codziennie trzy godziny, a niekiedy i więcej spędzał na modlitwie; w modlitwę tak się pogrążał, że stawał się wtedy zupełnie nieruchomym: zatopiony w rozmyślaniach, miewał niekiedy zachwycenia, w których widział jakoby obecne przeszłość i przyszłość. Ztąd dano mu nazwę doctor ecstaticus, i zewsząd zbiegały się niezliczone tłumy do niego, jak do wyroczni; mnóstwo osób we wszystkich ważniejszych sprawach życia zasięgało rady świątobliwego męża. Cesarz, królowie, książęta, biskupi i prałaci osobiście lub piśmiennie w kłopotach swoich do niego się zwracali. Nawet Pap. Eugenjusz IV podziwiał jego uczoność i, po przeczytaniu jednej książki D’a, zawołał: „Laetetur mater Ecclesia, quae talem habet filium.“ Zbiegowisko możnych i ubogich, szukających rady i pociechy u znakomitego kartuza, tak było wielkie, że spokój klasztoru cierpieć na tém zaczął, i przełożony poruczył D’u obowiązki prokuratora, któremu reguła pozwalała wydalać się z klasztoru, przez co ułatwiony miał on stosunek ze światem. Napływ przybyszów doszedł do takich rozmiarów, że przeor gorącym prośbom D’a ustąpić musiał i uwolnił go od urzędu prokuratora. Jeszcze raz wszakże słynny kartuz zmuszony był na czas niejaki opuścić celę klasztorną. Kardynał Mikołaj Cusa (ob. Kuza), jako legat papiezki objeżdżający Niemcy i Niderlandy 1451, dla zreformowania życia religijnego, a mianowicie klasztorów, powołał do siebie D’a, celem korzystania z jego rad i współudziału w spełnieniu tak trudnego zadania. Wtedy to D. napisał rozprawę De munere et regimine legati, towarzyszył legatowi w podróżach, a jak skutecznie wysłańcowi papiezkiemu pomagał, świadczyć może między innemi groźna mowa, wypowiedziana wojowniczemu biskupowi z Lüttich, za jego niezgodny z przepisami Kościoła sposób życia (Scharpff, Nicolaus von Cusa, I 160, 177; Acta SS. Boll. Martii t. II). Na prośbę kardynała napisał także obszerny traktat o Alkoranie, oraz o błędach mahometan, i dziełko De reformatione Claustralium. Po zdobyciu Konstpola przez Turków, 1453 ogłosił Epistolam ad principes catholicos, zachęcając do ogólnej wyprawy pko niewiernym, a przedewszystkiém upominając o poprawę życia. Na pamiątkę głównej świątyni cesarstwa greckiego, zamienionej w meczet mahometański, staraniem D’a stanął klasztor i kościół św. Zofji pod Herzogenbusch, i świątobliwy nasz zakonnik byl pierwszym jego przeorem. Podupadłszy na siłach i w nowych obowiązkach widząc przeszkodę do bogobojnych rozmyślań, wrócił do Roermunde i wkrótce tam um. 12 Marca 1471 r. Z ogromnej liczby jego pism wymienimy tylko ważniejsze: Enarrationes vel Commentarii na St. i N. Test. 7 tom., Kolonja 1530 — 1536; Komentarze: na Djonizjusza Areop, wyd. w Kolonji 1536; na Piotra Lombarda: Com. in libros IV magistri sententiarum, Colon. 1535 i Venet. 1584 tt. 4; Komentarze do Tomasza z Akwinu: Enterione i. e. medullae operum S. Thomae i Supplementum Summae ex scripto ejusdem S. Thomae super Quartum sententiarum; nadto objaśnienia do Wilhelma z Auxerre, Boecjusza, Jana Klimaka i Jana Kassjana. Oprócz powyższych komentarzy, D. napisał przeszło sto oryginalnych dzieł, i trudno pojąć, jak życie jednego człowieka mogło podołać takiemu ogromowi pracy.