Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 220.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
213
Diogneta. — Djoklecjan.

Wien 1854 t. VI s. 130... Wywody za starożytnością ob. Gallandii Biblioth. PP., t. I; Hefele’go rozprawa w Theolog. Quartalschr., Tübing. 1864 s. 460.... X. W. K.

Djoklecjan (Cajus Valerius Jovius Aurelius Diocletianus), syn niewolnika, wyzwolonego przez swego pana senatora Anulinusa. Ur. 245 r. w Dioclei przy Solonie w Dalmacji, od tego miasta został następnie nazwany. Odwagą, roztropnością doszedł za cesarza Probusa do stopnia wodza wojsk Mezji a za Carusa został konsulem. Gdy Carus został rażony piorunem, a jeden z jego synów zamordowany, armja ogłosiła cesarzem Djoklecjana, który pokonał Carinusa (syna Carusa) w bitwie pod Margum, w Mezji. Dla lepszego zarządu prowincjami, dobrał on 286 r. na wspólpanującego Maksymjana, dawnego towarzysza broni, któremu naznaczył na mieszkanie Medjolan; sam zaś przeniósł się do Nikomedji. Gdy jednak i ten podział władzy nie wystarczał dla poskromienia buntujących się wodzów w Bretanji, Afryce i na odparcie nieprzyjaciół zewnętrznych, niepokojących państwo, Djoklecjan mianował jeszcze dwóch cesarzów: Galerjusza, którego zatrzymał przy sobie, i Konstancjusza Chlorusa, którego dodał Maksymjanowi. W ten więc sposób monarchja zamienioną została w tetrarchję, chociaż Djoklecjan miał być zawsze panem najwyższym. Po 21-letniém panowaniu abdykował, razem z Maksymjanem, 5 Maja 305 r., pragnąc dokończyć spokojnie żywotu w Solonie, gdzie też i umarł 313 r. O śmierci jego nie mamy żadnych szczegółów. Niektórzy pisarze utrzymują, iż przykrości, jakich doświadczył ze strony Licynjusza, który kazał zamordować jego żonę i dziecko w Tessalonice, przyśpieszyły mu zgon; inni zaś podają, że się sam zabił. Ażeby zrozumieć postępowanie D’a, nie należy zapominać, że byl on przekonany, iż ma najzupełniejszą władzę rządzenia światem wprost od Boga i że jest powołany do zagarnięcia pod swoje panowanie całego świata. Przewidując, że nie będzie mógł wydrzeć tak łatwo Rzymowi ostatnich pozorów dawnej swobody i zatrzeć jej wszelkie wspomnienie, przeniósł stolicę do Nikomedji, gdzie wprowadził obyczaje wschodnich despotów, przyklękiwanie, bicie czołem pokłonów i cały przepych dworów azjatyckich; wreszcie, zaczął gwałtownie prześladować chrześcjan, gdyż był przekonany, że oni go nigdy za Boga nie uznają. Rozruchy w różnych krajach, berłu rzymskiemu podległych, utrudniając wykonanie jego zamiarów, zmusiły go do podzielenia władzy z trzema towarzyszami, ale ci towarzysze byli raczej ślepemi narzędziami jego samowoli, aniżeli wspólnikami w rządach. Maksymjan i Galerjusz byli to prości wojacy, nieubłaganie wykonywający jego wolę. Sobie i Konstancjuszowi zachował prawo łaski, ażeby mógł pozorną łagodnością naprawiać nieroztropne wybryki gniewu swych kolegów. Prześladowanie chrześcjan było konieczném następstwem jego planów politycznych; na jego rozpoczęcie trzeba było tylko jakiego pozoru legalnego. Czy to okazją do prześladowania było niepowodzenie augurów w ich wrószczbiarstwie z wątroby zwierząt ofiarnych, czy też nienawiść Galerjusza, który miał nalegać na D’a o prześladowanie: jest rzeczą obojętną, bo tu szło tylko o pozór, i dla tego szerzono różne wieści o powodach do prześladowania (jak np. o wyroczni Apollina z Miletu, który nakazywał wyniszczenie chrześcjan), celem uwolnienia osoby cesarskiej od odpowiedzialności za wszystkie zbrodnie, jakich się w czasie prześladowania dopuszczano. Na dworze Djoklecjana, w pierwszych latach jego rzą-