Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 217.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
210
Dinkel. — Djodor.

der Sonn—u. Festtage), 3 wyd. Nürnb. 1857. Od 1850—1853 redagował Kątholische Blätter aus Franken.N.

Dinoth, opat klasztoru brytańskiego w Bangor, w czasie przybycia św. Augustyna do Anglosasów. Przeciwnicy Kościoła nie mając dowodów swego twierdzenia, jakoby dawni Brytonowie różnili się od Kościoła rzymskiego, mianowicie, że odrzucali prymat Papieża, wytykają pewne punkty karności, jakiemi kościół brytański różnił się od rzymskiego (ob. Anglosakionowie), jak gdyby po dziś dzień, bez uszczerbku wiary i prymatu papiezkiego, nie zachodziła podobna rozmaitość w różnych krajach. Ważną w tym względzie nadają rolę opatowi Dinoth, gdyż na drugiej dyspucie Św. Augustyna z brytańskimi biskupami i zakonnikami miał on odpowiedzieć: „Wszyscy gotowi jesteśmy być posłusznymi Kościołowi Boga, Papieżowi w Rzymie i każdemu pobożnemu chrześcjaninowi w ten sposób, iż każdemu wedle jego stanowiska okazujemy doskonalą miłość, tak słowem jak czynem go wspomagając. Nie wiemy, czy można od nas żądać innego posłuszeństwa dla tego, którego wy swym Papieżem albo ojcem ojców nazywacie. Takie zaś posłuszeństwo gotowi jesteśmy okazywać tak jemu, jak i każdemu chrześcjaninowi.“ Jeśliby D. rzeczywiście tak odpowiedział, byłoby widoczném nieuznawanie prymatu Papieża, przynajmniej przez zakonników bangorskich w VI i VII w., co ważny stanowiłoby dowód, bo, według Bedy (Hist. II 2), klasztor ten liczył przeszło 2,000 mnichów, żyjących z pracy ręcznej. Że D. jednakże nie dał takiej odpowiedzi, pokazuje się: 1) z tego, cośmy w art. o Anglosaksonach powiedzieli, a mianowicie I, 236; 2) św. Augustyn nigdy nie żądał od Brytonów, aby uznali prymat Papieża, lecz tylko, aby się połączyli w niektórych punktach dyscyplinarnych; Brytonowie nie mogli odrzucać prymatu, bo w takim razie Augustyn szczególniej obstawałby za jego uznaniem i nie zachęcałby Brytonów do głoszenia Ewangelji Anglosaksonom (Bed. 1. c.); 3) Beda nic nie wie o takiej odpowiedzi opata Dinoth i nic o tém nie wiedziano, aż dopóki Spelmann w swym zbiorze konciljów (Concilia orb. britan.) wiadomości tej bezzasadnej nie umieścił, ale sam on wyznaje, że rękopism, z którego ją zaczerpnął, wcale nie jest stary. Nawet anglikanie, jak Turberville (Manual, p. 460) wiadomość tę, jako nowszy wynalazek, odrzucili. Cf. Döllinger, Handbuch der christl. Kirchengeschichte, I p. 218. (Schrödl.).X. K. W.

Djodor (Diodorut), bp tarseński, ur. na początku IV w. ze znakomitej rodziny antjocheńskiej. Ukończywszy nauki filozoficzne w Atenach, a teologiczne w Antjochji, mieście rodzinném, udał się na pustynię, gdzie, wraz z innymi mnichami, których był przewodnikiem, żył przez czas długi. Spory arjańskie wywołały go z zacisza: pospieszył stanąć w obronie prawdy, która znalazła w nim dzielnego obrońcę. Miasto rodzinne było pierwszém tej walki polem. Od r. 331 w Antjochji obok kościoła katolickiego utworzył się arjański, i obadwa miały oddzielnych biskupów. Kiedy r. 360 katolicy i arjanic obrali jednozgodnie na swego patrjarchę cnotliwego, choć semiarjanizmowi sprzyjającego Melecjusza, bpa Sebasty w Armenji, zdawało się, że to rozdwojenie koniec wreszcie weźmie. Lecz jak tylko Melecjusz przyjął symbol nicejski, cesarz Konstancjusz pozbawił go stolicy i wypędził, a miejsce jego zajął Euzojusz, arjanin. W czasie wygnania Melecjusza, D., wraz z przyjacielem swoim Flawjanem, zajmowali się troskliwie osierociałymi katolikami; dla tego Melecjusz, oceniając