Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 200.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

ani Apostołowie, ani Kościół, własną powagą nie mogliby przywiązywać łaski do znaków widzialnych, z natury swej zupełnie obojętnych w porządku nadnaturalnym. Ś. Ignacy, bp antjocheński (Epist. 1i ad Smyrn.), zachęca, aby djakonów mieć we czci i poważaniu, jako „usługujących z rozkazu Bożego.“ Ś. Paweł (Ephes. 14) nakazuje posłuszeństwo przezbyterom, i djakonom temi słowy: „kto tym jest posłuszny, jest posłuszny Chrystusowi, który ich ustanowił.“ Nadto, djakonat wyciska na duszy niezmazane piętno, nazwane charakterem, który sprawia, że ani go można raz przyjętego utracić, ani powtarzać. Odwieczna była praktyka Kościoła, że djakonów upadłych w herezję, zawieszonych w obowiązkach, wyklętych, jeśli była poprawa, przywracani nazad do godności i obowiązków, nie powtarzając święceń, O tóm świadczy św. Augustyn (lib. i contra Donatum) i inni. Po tak wyraźnych słowach soboru trydenckiego i tylu silnych dowodach byłoby lekkomyślnością trzymać się zdania przeciwnego. Zdanie powyższe, przez dedukcję wyprowadzone, jako wniosek teologiczny ze słów sob. trydenckiego, jest pewne, nie stanowi jednak artykułu wiary (non est de fide), ponieważ nie ma na to decyzji Kościoła. Bellarmin (de sacr. ord. cap. 6) mówi: „o djakonach koniecznie trzeba sądzić, że święcenie ich jest sakramentem, chociaż to nie jest artykułem wiary, ponieważ nie może być widocznie wyprowadzone ze słowa Bożego, pisanego i podanego; nadto, nie ma żadnego wyraźnego w tej rzeczy wyroku Kościoła.“ Stało się ono powszechne (opinio cominunis). chociaż jest kilku teologów nie rozgłośnego imienia, którzy odmawiają djakonatowi godności sakramentu. Tymi są: Durandus (in IV disp. 24.) i Cajetanus (tom. i. tract. 11). Dowody przez nich stawiane tak są słabe, że nie wytrzymują żadnej krytyki; przytaczamy niektóre: i) obowiązki właściwe djakonom mogą spełniać świeccy ludzie bez nieważności, gdy tymczasem obowiązków kapłańskich nikt, oprócz kapłana, ważnie sprawiać nie może, jako to: sprawować ofiarę Mszy Św., udzielać rozgrzeszenia etc.; przeto słusznie wnieść można, że tylko prezbyterat jest prawdziwym sakramentem. Ale trudność jest tu tylko pozorna. Nikt nie zaprzeczy, że bierzmowanie jest sakramentem, udzielanym w tym celu, aby mężnie wyznawać wiarę Chrystusa i aby tem godniej przyjmować inne sakramenty; jednak i bez tego sakramentu można być dzielnym wyznawcą wiary, oraz godziwie i z pożytkiem duchownym przyjmować inne sakramenty. Nie leży to koniecznie w naturze każdego sakramentu usposabiać i nadawać władzę do szczególnych, wyjątkowych czynności, właściwych nie już ogólnie wiernym, ale niektórym tylko indywiduom: nie widzimy tego np. ani w sakramencie chrztu, ani w bierzmowaniu. Przeto, chociaż czyuności właściwe djakonom mogą spełniać bez nieważności wszyscy, djakoni jednak, otrzymawszy szczególną łaskę św., mogą je spełniać lepiej i łatwiej. Był zatem cel ważny do ustanowienia tego sakramentu. 2) Dzieje Apost. zdają się sprzyjać temu zdaniu, bo w roz. 6 czytamy: „Stało się szemranie Greków przeciw Żydom, iż w posługowaniu powszedniem bywały pogardzone wdowy ich. A dwanaście, zebrawszy gromadę uczniów, rzekli: nie jest słuszna, żebyśmy my opuścili słowo Boże, a stolom służyli.“ Któż przeto sądzić może, że djakonat, który był ustanowionym z powodu szemrania ludu i to w celu bardzo podrzędnym usługiwania przy stołach (który to obowiązek dawniej spełniały niewiasty), jest sakramentem? Ale Dzieje Apost. nie osłabiając