Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 121.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

pojęcie o Opatrzności z biegu spraw i losów ludzkich. Najlepiej nas o tem przekonywają doktryny deisty Tomasza Chubb. Był on synem kupca zbożowego, ur. w malej wiosce w okolicach Salisbury 1 6 7 9 r. Z początku zajmował się rękawicznictwem, później handlował konopiami i wyrabiał świece. Um. bezżennym 9 Lut. 1 74 7 r. w Salisbury. Nie otrzymał on właściwego wykształcenia naukowego, nie znał języków starożytnych i słabe tylko posiadał wiadomości z historji i jeografji, lecz od przyrodzenia obdarzony zdolnościami, celował umiejętnością jasnego i pięknego rzeczy przedstawiania. Wynoszono także jego uczciwość i skromność. Chubb założył małe stowarzyszenie, którego zadaniem było rozbieranie przedmiotów religijnych. Pierwsze jego dzieło traktowało o wyższości Ojca: The supremacy of father asserted on eight arguments from Scripture etc., Lond. 17 15. Była to praca w duchu socynjańskim napisana. R. 1 7 30 ogłosił Zbiór traktatów o rozmaitych przedmiotach (Collection of tracts written on various subjects). Następnie wyraźnie wystąpił przeciwko religji chrześcjańskiej, w dziele: „Obrona prawdziwej Ewangelji, gdzie pokazano, co jest, a co nie jest tą ewangelją“ (The true gospel of Jesus Christ asserted, wherein is shewn, what is and what is not that gospel etc., Lond. 1 738). Dzieła Chubba wyszły po jego śmierci (The posthumes works of T. Chubb, Lónd. 1 748, 2 tj; zaczynają się one od „Uwag nad Biblją,“ a większą ich część zajmuje „Pożegnanie autora z czytelnikami, zawierające rozprawy o najważniejszych przedmiotach religijnych.“—Chubb w wywodach swoich doszedł do naturalizmu, t. j. do ubóstwiania natury, a zaparcia się Boga. Według niego „Bóg jest takiego rodzaju istotą, która nic nie ma wspólnego z tem, co ludzie czynią dobrego lub złego.“ „Opatrzność zupełnie się nie troszczy o to, jak ludzie między sobą żyją.“ Opatrzność więc nie jest Opatrznością; nadzieja na pomoc Bożą w spełnianiu dobra jest złudzeniem, gdyż „nie posiadamy żadnego środka do odróżnienia Bożego wpływu od działania naszej duszy.“ Takiego Boga więc, który obojętnie przygląda się zarówno dobrym jak złym postępkom ludzi, który żadnego wpływu na ich losy nie wywiera, niepodobna wyobrazić sobie jako świadomą siebie, sprawiedliwą istotę, jako Stwórcę miłującego swoje stworzenia. Takim Bogiem, jak go sobie Chubb wystawia, może być tylko życie wszechświata, życie natury, które samo w sobie świadomości i osobistości pozbawione, podnosi się do świadomości dopiero w zwierzęciu, a do osobistości w człowieku. To też w zupełnej zgodzie z temi konsekwencjami pozostają inne zdania deisty. Logiczną jest z jego punktu widzenia uwaga, że Bóg nie okazuje ludziom pomocy w czynieniu dobrze. Życie wszechświata samo przez się spełnia dobro i cnotę w nas i przez nas, tak, że nie można odróżnić owego wpływu Bożego od działania własnej duszy człowieka, i w życiu wewnętrznćm człowieka przejawia się działanie powszechnej istoty. Teorja ta nie dopuszcza istnienia jednostek jako osobistości, a zatćm i wymiaru sprawiedliwości po śmierci. Chubb szydzi z chrześcjańskiej nauki o karach i nagrodach na tamtym świecie, i porównywa pod tym względem ludzi do koni, z których jedne dostały się w ręce dobrym, drugie zaś złym panom, nie troszcząc się i nie spodziewając sprawiedliwej wymiany w drugiem życiu! W co więc zamieniły się owe pięć punktów, które patrjarcha deistów angielskich podawał za istotę i treść wszystkich religji, szlachetniejszą i czystszą od Objawienia?