Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 076.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

uzdrawiania, i dar mowy albo języków, t. j. mówienia językami obcemi i wykładania onych (ob. Rzym. 12; 1 Kor. 12; Efez. 4). Są to wyższe uzdolnienia ducha, dane bezpośrednio człowiekowi od Ducha ś. I tak, może kapłan wyuczyć się języków, jakie mu są potrzebne do spełniania jego obowiązków, ale niekiedy Bóg daje mu tę znajomość w jednej chwili. Człowiek zamożny rodziela ubogim majątek, trudem swym zdobyty, ale nie jeden sługa Boży słowem wiary pomnożył chleb biednego i ze spiekłej skały wywołał źródła wody ożywczej. Zamiast zdolności pielęgnowania chorych, daje Bóg silę ich leczenia, a nawet wskrzeszania zmarłych, podobnie, jak daje poznanie nietylko tych rzeczy, jakich człowiek mógłby się wyuczyć, ale nawet i takich tajemnic, jakie jedynie Jemu samemu są znane. Co się tyczy sposobu udzielania tych darów, to tylko wiemy, że w pierwszych czasach wierni je otrzymywali wraz z Bierzmowaniem (ob. artykuł; Dz. Ap. 8, 14 —17. 10, 5. 6). Nie stanowią one jednak bynajmniej istoty tego sakramentu: łączyły się tylko, jako skutek podrzędny, z udzieleniem onegoż, aby służyły za znak i dowód widoczny, iż bierzmowani niezawodnie otrzymali Ducha ś., kiedy ten Duch tak jawnie i jakoby dotykalnie w nich działa. Dary te nadprzyrodzone potrzebniejsze były w pierwszych początkach religji chrześcjańskiej, bo świadcząc oczywiście o Boskiem jej pochodzeniu, przyczyniały się tćm samem do rozszerzenia jej; ztąd też w następnych wiekach stały się rzadszemi, skoro wiara już ustalona, na przeszłe one Boskości swojej dowody powoływać się i własną siłą swoją utwierdzać się mogła. Nigdy jednak nie ustały zupełnie i nigdy nie ustaną w Kościele, bo Duch ś. nietylko w pierwszych czasach działał, ale, według obietnicy Chrystusa Tana, działać będzie w Kościele aż do skonczenia świata, a zatem i zawsze aż do skończenia świata onych darów swoich udzielać będzie, ile razy tego wymaga cel i koniec, dla którego ustanowiony jest Kościół, t. j. ogólny pożytek wiernych (i Kor. 10, 23. 1 2, 7. 25. 26. Rzym. 15, 2. Efez. 4, i 6), albo ile razy te dary okazałyby się, jak przedtem, potrzebne do rozszerzenia Ewangelji i chwały Bożej. Dość tu wspomnieć na żywoty tylu świętych w każdym, aż do dni naszych, czasie i wieku. Co się zaś tyczy darów duchownych w szerszeni, jak je wyżej opisaliśmy, znaczeniu, zbyteczną byłoby dowodzić, że zawsze i nieprzerwanie trwają w Kościele i że do nich szczególnie stosują się te słowa św. Pawła Apostola: A każdemu lyu-a dane okazanie Ducha ku pożytkowi... ^ t0 wszystko sprawuje jeden a tenże Duch, udzielając każdemu z osobna jako chce (i Kor. 12, 7. 11). z wyłożonej powyżej zasady wewnętrznego organizmu i życia Kościoła wynika nadto i ten wniosek, że żaden, chociażby najliczniejsze i najwyższo dary otrzymał, nie ma ztąd prawa chlubie się sam dla siebie. Pominąwszy to, że nic nie ma, czegoby nit wziął (1 Kor. 4, 7), nadto jeszcze nigdy nie móżc mieć tyle, by się mógł obyć bez drugich; w Kościele, właśnie dla tego, że jest społecznością 1 ciałem, każdy potrzebuje wszystkich i wszyscy się między sobą, jeden drugiego, uzupełniają, i nie wolno jednemu gardzić drugim. Tak jest 1 w orgauizmio fizycznym: członki napozór najsłabsze, właśnie są najniezbędniej potrzebne, a jeśli co cierpi jeden członek, społu cierpią wszystkie członki (1 Kor. 12, 22. 23. 26). Na tym to fundamencie, Wspólnej dla wszystkich wzajemnej potrzeby, buduje się wspólna także ula wszystkich powinność wzajemnej jednego o drugim pieczy i starania,