Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.4 050.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzą z doryckiego Κιτάρα v. Κιτάρος (w doryckiém narzeczu pierś), niby dla tego, że się instrument ten kładzie na piersiach podczas grania, albo jak wywodzi ś. Izydor sewilski (Origin. I 2, 21): quod veluti vox de pectore, ita et ipsa cithara cantus ederetur. Czyż to nie jest naciąganém? i potrzebaż do narzecza doryckiego się uciekać? Wywodzić Κὶταρις od (κιτάρα) piersi, jest to samo, co wywodzić κινύρα od κινεῖν, albo, jeszcze lepiej, sambuca (arfa), od sambucus (bzowe drzewo). Również po grecku φαλτήρ nazywa się ten, który gra na strunach, nie instrument; więc zupełnie co innego znaczy aniżeli phesanter, choć dźwięk podobny. Podobieńśtwo może być przypadkowe i nie dowodzi, aby phesanter było wziętém z greckiego φαλτήρ. Phesanter nadto znaczy olla, lebes (Buxtorf, Lexicon chaldai. talmud. rabbin.), był to więc może instrument podobny do bębna. Jak więc przeciwnicy Danielowe narzędzia muzyczne wywodzą od Greków, takiém samém prawem, a nawet z większém prawdopodobieństwém możemy twierdzić, że Grecy wzięli swoje instrumenty muzyczne i nazwy ich od narodów wschodnich, gdyż to przynajmniej co do συμφωνία i σαμβύκη jest pewném. W każdym zaś razie, w mowie będące wyrazy nie mogą stanowić najmniejszego dowodu przeciw autentyczności Daniela, jak to przyznaje sam Kirms (op. c. s. 16). Ob. Hengstenberg, Die Authentie d. Dan. s. 10 — 18. § 21. Niektórzy i to mają za dowód nieautentyczności księgi D’a, że się w niej znajdują te same poglądy i wyrażenia, co u autorów późniejszych (Bertholdt, Commentar. I 33. Einleit. s. 1540). Lecz sam Bleek (op. c. s. 181) opowiada, że późniejszymi od D’a są tylko autorowie ksiąg Machab., piszący wtedy, kiedy już D’a księga była dobrze znaną nietylko w oryginale, lecz i w przekładzie greckim. Zatém autorowie ksiąg późniejszych pożyczyli od Daniela poglądów i wyrażeń, a nie Daniel od nich. Choćby zatém były rzeczywiście w Danielu zarzucane poglądy, tych przeciwnicy ani wskazać, ani żadném poważném świadectwem poprzeć nie mogą. Owszem, obrazy i symbole, użyte w Daniela księdze, doskonale odpowiadają charakterystyce czasu i miejsca, w których żył Daniel (Hengstenberg op. c. s. 5, 152, 352). § 22. Daniel dopiero w końcu życia służył na dworze perskim: trudno więc przypuścić, żeby pisząc dla Żydów wygnańców, nie znających języka perskiego, używał wyrazów perskich; a nawet on sam, służąc na dworze babilońskim, musiał nie umieć po persku. Lecz filologja orjentalna wykazuje, że znajdujące się w Biblji i u pisarzy świeckich imiona bóstw, królów i innych osób babilońskich, doskonale dadzą się objaśnić językiem perskim: np. Nebo, Nergal, Nebukadnecar, Nebusardan, Nabonassar, Merodach-Baladan, Evilmerodach i t. p. (Gesenius, Gesch. d. hebr. Sprache s. 63). Jeżeli więc te imiona spotykają się w nazwiskach chaldejskich jeszcze przed niewolą babilońską, nic dziwnego, że i w księdze Daniela, pisanej przed monarchją perską, znajdują się wyrazy perskie. Znajdują się nawet u Izajasza i Nahuma wyrazy pochodzenia perskiego (ob. Bohlen, Symbolae ad interpr. S. Scr. ex ling. pers. s. 19). § 23. Inne jeszcze zarzuty pochodzą ztąd, że racjonaliści cudów i proroctw uznać nie chcą. Najprzód więc zarzucają, że cuda i proroctwa księgi Danielowej nie mają celu. Lecz już Griesinger (Neue Ansicht der Aufsätze im Buche D. 1812 s. 81) zauważył, że cel jest zgodny z całém objawieniem: cuda te bowiem i proroctwa wykazują, iż Jehova jest potężniejszym od bóstw pogańskich, że on sam rządzi światem, że kto się nad Niego zuchwale wynosi i podnosi rę-