Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 648.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
638
Czarodziejstwo w Polsce.

W 2 okazuje, że egzaminatorowie powinni być uczeni, rozumni, bo co pospólstwu zdaje się nadprzyrodzoném, pochodzi często z naturalnych przyczyn; trzeba to umieć rozróżnić. „Niechże sobie biorą ad judicii libram po miasteczkach ruralistowie, prostaczkowie, ledwie na dzienniku czytać umiejący, do których sądu z czarownicami jak najprędzej lecą, i ich zdania jak oracula mają, a nie uważają, że się o nich najbardziej weryfikuje Pismo św. appensus es in statera, et inventus es minus habens. Drugi podobno i litery nie zna. a jeżeli sobie łaciną wąsy posmarował, to z gramatyki dyszkuruje coś, z filozofji pas (nic), ex jure canonico et civili, z teologji — nie pytaj. A jakże może dyscernencyę mieć inter lepram et lepram? Uważcie sami sławetni raycy, czyli o niesławę i podeyrzanych w czarach potraficie radzić, którzy w tej niesławie zostajecie, co o was publiczna attestuje fama: ex codice modice, ex digestis nihil potestis“ — Dalej przechodzi autor do tortur (Refl. 3), dowodząc prawém kościelném, że nawet inkwizytorowie używać ich nie mogą bez pozwolenia bpa; że nie z lekkich podejrzeń na nie skazywać, ani nad godzinę na nich nie trzymać. „O Boże sprawiedliwy i najłaskawszy! a teraz w Polszcze mało dwie, albo trzy godziny, mało pół dnia, mało drugiego i trzeciego dnia, bez reflexyi pofolgowania, refocyllacyi etc. nic to, że wycierpiał wszystkie katusze i indicia wypurgował, skasował, nie dopuszczając appellacyi, nie uważając na słabość kondycji, sine novis indiciis, pko wszelkiemu prawu, co raz na okrutniejsze biorą tortury, męczą i dręczą; a jeżeli i te wytrzyma, do niczego się nie przyzna, toż samo za dokument czartorstwa mają i na stos dekretują... Żadném prawem takich nie mogą aplikować katuszów, które dusze wyciskają, nie konfessyą... Do tego, wszak przez tortury mają się doświadczać czyli winna, czyli niewinna; a przecię czyli się przyzna, czyli nie, za obwinioną mają. Toć i przed torturami determinate musieli wiedzieć, że winna, a czemuż niepotrzebnie przez tortury prawdy szukali, i nie po chrześcjańsku, ale po tyrańsku pastwili się nad mizerném cielskiem? Ito niepewne indicium czartowskiej pomocy, że zostając na mękach, ani łaski z oczu, ani słowa z ust wypuści, i owszem, zda się spać; bo naprzód już się dosyć przy poymaniu napłakała i łzy swoje wszystkie w trapezyi wytoczyła, albo też nie może płakać z naturalnego humorów defektu; że nie wrzeszczy, bo bólem ciężkim zdjęta zatnie zęby (jako to w paroxyzmach często bywa), że się zda spać; czyli nie omdlała, albo od strachu nie zdrętwiała, albo też sami kaci od złości i zapalczywości nie zalsnęli, albo od wielkich mąk już podobno ostatnim ziewa duchem, i często bywa, że na tak ciężkich torturach umierają... I to omylne indicium, że dobrowolnie sama na się różne śpiewa rzeczy, jak jej pogrozi, albo do żywego smyczkiem mistrz zagra, bo woli umierać, niż takie ponosić męki... W niczém nie będąc winna, do wszystkiego się przyznaje, i to śpiewa, o czém jej (co się nie godzi) przed torturami głowę nabili albo examinatorowie, albo siepacze, albo kat, albo warta, lub publiczny ogłos, a podobno i sami spowiednicy, nierozumnie pytając się penitentów, ich nauczają, i do dalszego kłamstwa impet dają; na dokument, gdyby i najniewinniejszych gadaczów na podobne wzięto katusze, bodajby im gęba nie pękła, i wywołaliby dziwniejsze akcye na siebie, nie przepuściliby ojcu ani matce, i innym, jako się do tego przyznali niektórzy, będący przytomni torturom; a jakże słaba, delikatna, niecierpliwa z natury swojej płeć, nie ma pleść,