Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 624.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
614
Cywilizacja.

zacji jest moralność i religijność. Niekłamana cnota, sprawiedliwość względem wszystkich, czy to do większości, czy do mniejszości należących, poszanowanie rzeczy świętych, religja, szczera wiara i serdeczna służba Boża, są nietylko ostatnim celem społeczeńskiego życia w ogóle (s. Thom. De regim. princ. I, 14), ale właściwą miarą cywilizacji. Płytkie tylko umysły mierzą cnotę jakiego narodu liczbą nieprawych dzieci, a oświatę liczbą umiejących czytać i pisać (ob. Statystyka). Oczywistą tedy jest rzeczą, że najsilniejszym i właściwym działaczem cywilizacyjnym jest Kościół; jemu też w rzeczy samej zawdzięcza ostatecznie ludzkość europejska wszystko, co tylko ma w sobie dobrego: świadczą o tém dzieje całe, pomniki wszystkie, przyznają to uczeni, artyści, politycy, kamienie to nam mówią nawet. Są ludzie zaślepieni, wątpiący o Bożém pochodzeniu chrystjanizmu, ale nikt nie wątpi, że chrystjanizm świat przeobraził: wątpliwość tu niemożliwa. Wszystkie zaś boleści, jakie cierpi społeczeństwo nowożytne, pochodzą z odnawiającego się poganizmu. 3) Prawdziwa c. powinna być antymaterjalistyczna, słowem idealna. Co Zbawiciel powiedział do swoich uczniów: „Szukajcie najprzód królestwa Bożego i jego sprawiedliwości, a reszta przydaną wam będzie (Mat. 6, 33),“ to z pewną małą modyfikacją stosuje się do uszlachetnienia ludzkości w ogóle. Naukę, sztukę, cnotę cenić winniśmy z wewnętrznej ich wartości, wyższej nierównie nad wszelkie doczesne mienie. Używać tu winniśmy tej samej miary, jakiej używamy co do jednostek. Jeżeli człowiek we wszystkiém szuka tylko pieniędzy, osobistego znaczenia, lub zmysłowego użycia, nazywamy go chciwcem, samolubem, lub rozpustnikiem. Podobnie surowy sąd wydać należy i o nauce, gdy ta służy tylko pożytkowi materjalnemu; o sztuce, gdy ta poszła w najem przemysłu; o cnocie, gdy ta za doczesną idzie nagrodą. Upada więc tém samém, jako przewrotne doktrynerów nowożytnych zdanie, że rzeczywisty postęp polega na mnożeniu bogactwa, i że przemysłowi należy się pierwszeństwo przed religją i kościołem. Idealny kierunek cywilizacji wyraża się szczególniej poszanowaniem osobistości człowieczej. Ani właściciel fabryki, ani plantator żaden, nikt w ogóle nie ma prawa do całego człowieka, ale tylko do pewnych dzieł jego. Ostatecznie i całkowicie człowiek należy tylko do Boga i Stwórcy swojego; ale nawet Bóg uznaje osobistą wolność, nie zmusza nas, ale pozostawia to naszemu wyborowi, czy ostateczny swój cel osiągnąć chcemy, czy nie. Dla tego w ucywilizowaném społeczeństwie człowiek nie jest uważany jako rzecz, np. jako tylko siła pracy. Owszem, wszystkie instytucje społeczne: rodzina, szkoła, prawo, kościół, państwo, powinny być tylko środkami do ostatecznego celu człowieka, do upodobniania go jak największego z Bogiem na tej ziemi i do pozyskania szczęścia w wieczności. „Dobrze idzie wszystko, mówi ś. Tomasz (De reg. princ. I, 1), kiedy do właściwego idzie celu; idzie źle, gdy idzie do celu niewłaściwego.“ Jeżeli tedy instytucje jakie społeczeństwa odwodzą jednostkę od jej celu ostatecznego, społeczeństwo to idzie źle i nie ma w niém cywilizacji. Od czasów zaś wprowadzenia chrystjanizmu na świat nie było doktryny, któraby bardziej jak liberalizm lekkceważyła osobistość ludzką i nią pomiatała, jakkolwiek początkowo na chorągwi swojej wypisała jej prawa. Liberalizm tedy i z tej strony pokazuje się