Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 538.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
528
Cud.

czywiście jest zjawiskiem niewytłumaczoném, mimo to jednak zjawisko ono wynika według nich z samychże praw natury, w pierwotném i ogólném pojęciu świata ukrytych. Świat, powiadają, z natury swojej zdolny jest do ciągłego postępu: może więc w danym razie przeskoczyć w postępie swoim ten lub ów ze stopni, czy objawów, zwyczajnie pośredniczących w naturalnym i psychologicznym porządku rzeczy, ale tego być nie może, by kiedy pominął same prawa natury, czyli przyczyny naturalne, z których one stopnie i objawy pośrednie wynikają, tak iżby w postępie niepozorny tylko, ale rzeczywisty był przeskok. A zatém, w ich przekonaniu, każde zjawisko nowe zostaje w związku z inném, poprzedniém zjawiskiem, już znaném, a znaném jako zjawisko zwyczajne, i naturalnych na to, aby się stało i ukazało potrzeba mu dróg i sposobów. Wszelki więc objaw niepojęty i nadzwyczajny, t. j. właśnie to, co zowie się cudem, względnie tylko jest takim; czyli innemi słowy, niepojętym i nadzwyczajnym nie jest sam przez się, ale tylko wydaje się takim myśli człowieka na tym stopniu jeszcze postępu i wiedzy, na jakim go ono zjawisko zastaje. Ztąd i to, co człowiekowi przedtém, gdy stał na niższym stopniu oświaty, wydawało się nadzwyczajném i cudowném, później, gdy postąpi wyżej, okazuje się naturalném, t. j. z praw i porządku natury wynikającém. Słowem tedy, wszelki cud, według tych ludzi, jest zdarzeniem względnie tylko nadzwyczajném (Na tej zasadzie należałoby także powiedzieć, że wszelki genjusz, wyprzedzający wiek swój i przez wiek swój niezrozumiany, również jest cudem, t. j. cudem ducha, czyli prorokiem natchnionym i drugim Izajaszem!). Inni jeszcze deiści w cudach uznają stronę nadludzką historji, myśli i czynów wolnej woli: widzą w nich to, czego umysł ludzki nie zdziałał, ani wymyślił sam przez się, co mimowolném stało się natchnieniem... Tym sposobem cud byłby objawem tej samej potęgi uniwersalnej, której działanie okazuje się nawet w powszednich zdarzeniach i okolicznościach życia każdego człowieka, a które, czego żaden człowiek rozsądny nie zaprzeczy, świadczą o czuwającej nad losami ludzkiemi szczególnej Opatrzności. Lecz w tych objawach, powiadają, nie masz nic cudownego, ani dziwnego, ani nadprzyrodzonego: są to rzeczy wplątane w bieg powszednich życia wydarzeń, a tém samém nie wychodzą po za obrąb naturalnego związku pospolitych i widomych przyczyn i skutków. Ale wszystkie te objaśnienia, błędne jak systematy całe, z których wypływają, zupełnie rzeczy nie objaśniają; chrześcjańskie też pojęcie cudu z gruntu od nich się różni. Ktokolwiek się przypatrzy któremubądź z cudów, zapisanych w Nowym Test., ten łatwo obaczy, co mianowicie jest w nim cudownego, dziwnego i nadzwyczajnego: obaczy fakt naturalny, jawnie przewyższający zwyczajną i najbliższą przyczynę takowych faktów, t. j. prawa natury; i z tego względu cuda zowią się dziwami (portentum, prodigium). Cud dla tego właśnie, że nic jest skutkiem przyczyn naturalnych, nosi na sobie znamię rzeczy niepodobnej do uwierzenia; ale z tego, że jest niepodobny do uwierzenia nie wynika jeszcze, żeby go nie było, kiedy jednak jest; owszem, dla tego właśnie że jest, myśl człowieka musi szukać, jaka jego przyczyna, a że tej przyczyny nie masz w naturze, więc musi jej szukać wyżej natury, i tém samém ustaje to, co się zdawało w cudzie trudném, albo niepodobném do uwierzenia. Przyczyna ta nie może być inna, jedno Ten, który sam jest przyczyną przyczyn naturalnych, t. j. Bóg, a mianowicie wszechmocność boska. Wszelki zatem cud jest dziełem wszechmo-