Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 451.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
441
Cnota.

rozróżniają chęci i pragnienia, jedne wprost wypływające z woli, i te zowią pożądaniem rozumném (appetitus rationalis); drugie zaś chcenie, jako mające swe źródło w zmysłach, nazywają niższém, zmysłowém (appetitus sensitivus). Otóż zadaniem jednych cnót moralnych jest doskonalić wolę, aby zawsze, ciągle i łatwo szła za światłem rozumu; zadaniem znów innych cnót jest doskonalenie pożądań niższych, aby te nie stawiały przeszkody woli idącej za wskazówką rozumu. Inaczej mówiąc, jedne cnoty urządzają i kierują namiętności (passiones), stanowiące właśnie zakres niższych pożądań; że zaś to przedewszystkiém odnoszą się w człowieku do jego czynności, tyczących samego siebie, więc te cnoty urządzają nasze obowiązki względem siebie samych (I. 2 q. 60 a. 2; II, 2 q. 58 a. 8). Drugie znowu cnoty, zajmujące się czynnościami (operationes), idącemi wprost z woli, i doskonalącemi je tak, iżby uczynki człowieka nietylko były w sobie dobre, lecz aby one także były dobre i doskonałe w stosunku do bliźnich; ztąd wskazują one i nakłaniają, aby zawsze doskonałemi były nasze czyny względem drugich. Tak namiętności (passiones), jak i działania (operationes), odnoszą się do przedmiotów zewnętrznych, czyli rzeczy stworzonych, jako do swojego przedmiotu dalszego, i dla tego cnoty moralne nietylko wskazują nam nasz stosunek moralny względem siebie i bliźnich, ale uczą nadto dobrego używania wszystkich rzeczy stworzonych, czyli urządzają nasz stosunek moralny względem innych stworzeń. Ponieważ wola, jako najgłówniejsza władza duszy, jest jakby motorem, dźwignią i sprężyną wszystkich czynności człowieka, ztąd i cnota głównie jest w woli; w innej zaś władzy jest o tyle, o ile wola nią kieruje i porusza (I. 2 q. 56 a. 3). 5. Na czele cnót moralnych stoją cnoty pospolicie zwane kardynalnemi: roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, męztwo. Dla tego zowią się kardynalnemi (od cardo — zawiasa), czyli głównemi, że na nich, jakoby na głównych podstawach (zawiasach), obraca się wszystka moralność. Teologowie protestanccy inne cnoty podają za kardynalne, niż katoliccy. Kalwin np. podaje trzeźwość, sprawiedliwość i pobożność, a Melanchton — sprawiedliwość, prawdomówność i wstrzemięźliwość. Katoliccy zaś teologowie zgodnie wyliczone cztery cnoty za główne uważają. Tak samo uczą Ojcowie śś.: Ambroży (De parad. c. III n. 14; de Off. l. I n. 115, 126; lib. II n. 49 et alibi), Augustyn (de Gen. contr. Manich. lib. II n. 13, 14; De liber. arb. l. I c. 13), Grzegorz W. (Moral. l. II c. 49 et libr. XXII c. 1), ś. Bernard (De convers. ad Cler. c. X; De consid. lib. I c. 8). To zgodne zdanie teologów i Ojców opiera się na wyroku Ducha ś.: „jeśli sprawiedliwość kto miłuje, prace tej mają wielkie cnoty: bo mierności (wstrzemięźliwości) i roztropności uczy, i sprawiedliwości i mocy (męztwa), nad które nic nie jest ludziom w żywocie pożyteczniejszego“ (Mądr. 8, 7). Nawet celniejsi filozofowie pogańscy też same wymieniają cnoty kardynalne, jak Plato (lib. 4 De republica) i Cycero (lib. 2 De inventione). Cnoty kardynalne mogą być brane i w szerszém znaczeniu i w ściślejszém. W szerszém znaczeniu każda z nich wskazuje jakiś przymiot duszy, a zarazem warunek ogólnej cnoty, bez którego żadna pojedyńcza cnota ostać się nie może. I tak sprawiedliwość w ogóle oznacza prawość woli, rotropność — zdrowy rozsądek, wstrzemięźliwość — umiarkowanie duszy we wszystkiém, męztwo — siłę i moc duszy. Rzecz widoczna, iż żadna czynność nie może się zwać prawdziwie cnotliwą, jeśliby tych wszystkich przymiotów w mniejszym lub większym stopniu nie