Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 407.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
397
Clairvaux. — Clandestinitas.

przez rewolucję i tam, gdzie nauczał niegdyś ś. Bernard, urządzono więzienie dla włóczęgów: dépôt de mendicité. (Fehr).J. N.

Clandestinitas, Niejawność. 1. Historja. 2. Proboszcz i parafianie. 3. Świadkowie. 4. Ogłoszenie dekretu. Prawo kanoniczne przepisało formę, nadającą jawność zawarciu małżeństwa i wymaga, aby ono nie inaczej, tylko w obec proboszcza i dwóch przynajmniej świadków było zawierane. Niezachowanie tej formy stanowi przeszkodę małżeństwo unieważniającą, zwaną clandestinitas, niejawność. I. Od najdawniejszych czasów Kościół przy zawieraniu małżeństw jawności wymagał, a chociaż samo wzajemne oświadczenie zezwolenia obojga małżeństwo zawierających osób, ważnym związek ten czyniło, jednak chrześcjanie w ten sposób go między sobą zawarłszy, oznajmiali o tém Kościołowi i błogosławieństwo kapłańskie otrzymywali. Świadczy o tém ś. Ignacy męczenik (Epist. ad Polycarp.), a Tertullian (l. 2 ad uxor. c. 9) przestrzega, że małżeństwa niepobłogosławione na to się narażają, iż mogą być uważane za nałożnictwa i cudzołoztwa. Że jednak małżeństwa, bez kapłańskiego błogosławieństwa zawarte, Kościół za ważne uznawał, znaleźli się w późniejszych czasach mniej pobożni chrześcjanie, którzy, lekceważąc to błogosławieństwo, bez niego w małżeństwie zostawali. Lecz przeciw takiemu nadużyciu wystąpili cesarze: Karol W. (lib. 6, Capitul. cap. 363) na zachodzie, a Leon Mądry (novell. 89) na wschodzie, i małżeństwa niebłogosławione za nieprawe ogłosili. Karność taką przyjął kościół wschodni i przy niej pozostał, ale na zachodzie, chociaż małżeństwa niebłogosławione były niedozwolone, a nawet surowo przez Kościół karane (C. 1 seqq. cs. 30 q. 5; C. Quum inhibitio 3 de Clandest. despon. X 4, 3), jednak uznawano je za ważne (C. Quid nobis 2 de Clandes. despon. X 4, 3; C. Juvenis 3 de Sponsal. X 4, 1) aż do czasu soboru trydenckiego. Sobór ten, z uwagi na bardzo liczne i w skutkach swych ciężkie, tak dla Kościoła, jako i świeckiej społeczności nadużycia, przez zawieranie małżeństw bez jawności, t. j. z pominięciem kapłańskiego błogosławieństwa, wynikające, a szczególniej przez wzgląd na popełniane wielożeństwa przez tych, co ożeniwszy się kryjomo w jedném miejscu, opuszczali żonę i znowu się gdzieindziej żenili, lub do zakonów wstępowali (Conc. trid. ses. 24 c. 1 de Ref. matr.; Pallavicini, Histor. conc. trid. l. 22 c. 4), albo przyjmowali święcenia kapłańskie (Benedict. XIV Const. Paucis abhinc Bull. t. 4 v. XII p. 397), postanowił skutecznie złemu zapobiedz, przez zmuszenie małżeństwa zawierających do jawności i to takiej, któraby jak najwięcej nadużycia powściągnęła. Dla tego nakazał, aby naprzyszłość inaczej małżeństwa nie zawierano, jak w obecności proboszcza, lub kapłana przez niego, albo przez biskupa miejscowego upoważnionego, oraz w przytomności dwóch lub trzech świadków. Małżeństwa, któreby bez tej formy zawarte zostały, sobór uznał za żadne i nieważne, a niestosujących się do tego prawa kapłanów, świadków i zawierających małżeństwo, surowo karać polecił; na kapłanów, którzyby błogosławili małżeństwo nie swoich parafjan, bez pozwolenia właściwego proboszcza, lub biskupa, karę suspensy ipso facto na czas nieograniczony postanowił, a zwolnienie od niej biskupowi tej djecezji, do której nowożeńcy należą, zarezerwował; wreszcie prawo to po wszystkich parafjach ogłosić rozkazał i w dni trzydzieści od pierwszego ogłoszenia, jako obowiązujące zachowywać polecił (Con. trid. ses. 24 c. 1 de Refor. Matrim.). Pallavicini (l. c. c. 8 n. 10) objaśnia, że ogłoszenie to miało na celu