Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.3 202.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
190
Cenzury kościelne. — Cenzury teologiczne.

której, przy szczegółowém z wiadomej jakiej cenzury uwolnieniu, dodaje się zwykle absolucja w wyrazach: ego te absolvo a vinculo np. excommunicationis, quam incurristi propter (wymienia się przyczyna) et restituo te sacramentis Ecclesiae et communioni fidelium (lub jeżeli była suspensa), executioni tuorum ordinum et officiorum. In nomine Patris etc. Ale przy uroczystém i publiczném zwalnianiu od cenzur, zachowaną być winna forma w Rytuale rzymskim przepisana. Oprócz wypadków, w których od rzeczywiście zaciągnionych cenzur dawaném bywa uwolnienie, udziela się ono niekiedy przez ostrożność tym, o których nie wiadomo, czy zostają w cenzurach; takie uwolnienie nazywa się absolutio ad cautelam, i zwykle daje je Stolica Apostolska w reskryptach swych na początku, zaczém przystąpi do wymienienia łask lub władzy, jakie reskryptem udziela, a otrzymaniu których mogłyby stać na przeszkodzie cenzury, jeżeli reskrypt, łaskę lub władzę otrzymujący, w takowychby się znajdował. Jest także uwolnienie od cenzur, zwane ad reincidentiam, zwalnia ono od cenzury wymierzonej za przekroczenia, ale pod tym warunkiem, że jeżeli uwolniony powtórnie toż samo wykroczenie popełni, lub warunku wskazanego nie zachowa, bez żadnego nowego wyroku znowu w tęż samą cenzurę popadnie. X. A. S.

Cenzury teologiczne. Przez cenzurę w teologji dogmatycznej rozumie się sąd o moralnej nieprzypuszczalności, czyli naganności jakiego zdania. Sąd ten od czysto naukowego, czyli raczej czysto logicznego oceniania nieprzypuszczalności jakiego zdania, tém się różni, iż cenzura teologiczna nietylko to wyraża, że bystry i znający rzecz swą myśliciel na zdanie godzić się nie może, lecz że nadto obstawanie za cenzurowaném zdaniem obraża wysokie i święte interesy, i że dla tego uważać to zdanie należy za wykroczenie przeciwko porządkowi moralnemu. Nie jest przeto cenzura teologiczna wyrazem tylko świadomości nieprawdy, ale nadto wyrazem sumienia (dictamen conscientiae). Rozumie się, że moralna naganność jakiego zdania presuponuje i naukową jego naganność, bo zdanie dostatecznie uzasadnione, dopóki ma za sobą tytuł prawdy przedmiotowej, nie może być samo w sobie uważane za naganne, skoro proste wyrzenie prawdy przedmiotowej samo w sobie zawsze jest czemś dobrem, bez względu czy przedmiot zdania dobry jest, czy zły. Pomimo tego jednak oba rodzaje naganności, co do formy różnią się zawsze pomiędzy sobą, nawet wówczas, kiedy, jak to ma miejsce w cenzurach herezji i błędu, pobudki jednej i drugiej naganności zdają się z sobą spływać w jedno. Bo jakkolwiek naganność może się znajdować w mniej lub więcej wyraźnej sprzeczności zdania jakiego z zasadami poznania, wszelako cenzura ma na uwadze nietylko logiczną tych zasad wartość, ale nadto tkwiącą w nich świętą i nietykalną ich godność. Jeżeli tedy wypowiada kto zdanie heretyckie, tedy w myśli cenzury zdanie to jest naganne nietylko dla tego, że wyraża coś niezawodnie fałszywego, ale przedewstkiém dla tego, że zadaje kłam powadze Boga i Kościoła. Ztąd objaśnia się, dla czego inne nauki, prócz teologji, nie znają cenzury. Ta wyłączna teologji w tym względzie właściwość ztąd wynika, że teologia jest właściwym i jedynie skutecznym sędzią życia moralnego; że ona tylko ma powołanie regulowania całego wyższego duchowego życia ludzkiego, tak w sferze jego my-