Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 580.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
563
Bractwo.

dali z więźniami do przygotowanego stołu w ratuszu, starsi zaś posługę czynili; ci dopiero o godz. 2 po południu jedli obiad z księżmi spowiednikami. O godz. 3 umywano nogi więźniom, a pisarz bracki odczytał nazwiska tych, którym wstawiennictwo bractwa wolność wyjednało. Przywilej ten nadał król Władysław IV, protektor bractwa (ks. Fabisz, O synod. p. 186), który też razem z drugimi przybywał do kościoła i smagał ciało swoje (ibid. p. 229). Burmistrz, pocałowaniem w czoło, przywracał im cześć obywatelską, bracia zaś przybierali mężczyn w kaptury swoje, a niewiastom rańtuchami głowy okrywali, przyjmując ich tą oznaką do bratniej równości. Następnie, udarowanych wolnością z zapalonemi świecami prowadzono po jednym, między dwoma braćmi, w kapy przybranymi, do kościoła kks. franciszkanów. Uwolnieni od kary śmierci (głównicy zwani, czyli na ucięcie głowy skazani) postępując naprzód, trzymali w ręku po jednej lub dwie trupie głowy, a cały orszak śpiewał: „O duszo! jakżeś droga“ i t. d. Przybywszy do kaplicy, przed ołtarzem Matki Boskiej Bolesnej słuchali kazania o wielkiém miłosierdziu P. Boga i ścisłej jego sprawiedliwości, po skończeniu którego wprowadzano ich do kaplicy Męki Pańskiej. Tu uwolnionych, a było ich niekiedy i kilkunastu, rozbierano z kap i rańtuchów, dozwalając wracać do swoich rodzin. Uszczęśliwieni braterskiém miłosierdziem, w rzewnych słowach składali podziękę przełożonym i starszym. Aby dać wyobrażenie o urządzeniu bractwa, dość wyliczyć urzędników jego. Protektorem pierwszym obrano królewicza Władysława IV. Superintendent zastępował fundatora i bliżej zajmował się ważniejszemi interesami bractwa; prefekt z zakonu franciszkańskiego kierował nabożeństwem; konsyljarzów czyli radnych czterech było do rządzenia bractwem i utrzymania kaplicy; pisarz do ksiąg i rejestrów brackich; zakrystjanów świeckich dwóch, na każde półrocze, dla robienia porządku w kaplicy, przygotowania worów brackich i dyscyplin do biczowań w piątki, odbywanych przez samych tylko braci, przy zamkniętych drzwiach i zasłoniętych oknach. Pacyfikatorowie jednali powaśnionych; infirmarze nawiedzali chorych, cieszyli ich, udzielali środków dla ocalenia ciała i duszy, zajmowali się nawet pogrzebami zmarłych braci, na których członkowie bractwa występowali w worach pokutnych, i raz przynajmniej na miesiąc, imieniem całego stowarzyszenia, bywali w więzieniach. Do niższych urzędników należeli: kalwarystowie dwaj, tak zwani od trupich głów, które na laskach trzymając, stali u wejścia do kaplicy brackiej i pozdrawiali wchodzących słowami: memento mori! lub po polsku: „pamiętaj na śmierć, a za grzechy pokutuj!“ Krucyfer, noszący krzyż na procesjach; rejentowie dwaj do rządzenia czyli pilnowania porządku w kaplicy i na procesjach, dla tego nosili laski; sługa bracki do czyszczenia kaplicy i posług, odbierał umówioną zapłatę. Nabożeństwa brackie odbywały się w każdy piątek. Rano śpiewano Mszę św. o Męce Pańskiej, po niej, z fundacji bisk. Szyszkowskiego, zakonnicy śpiewali pasję, a pod wieczór bracia odmawiając 15 psalmów gradualnych, odbywali biczowanie. W niedziele i święta śpiewali w kaplicy całe officium de B. V. M. i mieli Mszę czytaną. W każdą czwartą niedzielę miesiąca uroczyste nabożeństwo, z wystawieniem Najśw. Sakr. i procesją. W święto Znalezienia i Podwyższenia Krzyża ś., oraz w niedzielę mięsopustną, bracia i siostry naprzemian śpiewali psałterz, w godzinach wolnych od innego nabożeństwa. W piątki wielkiego postu odprawiali drogę krzyżową w worach i boso, kto mógł znieść, a dy-