Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 556.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
539
Boże sądy. — Boży pokój.

żych. Cf. oprócz powyżej przytoczonych dzieł: Fr. Majer, Gesch. der Ordalien, Jena 1795; Encycl. Ersch u. Gruber art. Ordalien. Obrzędy kościelne przy sądach Bożych, ob. Binterim, Denkwürdigkeiten t. V cz. III. Jak gdzieindziej, tak i w Polsce praktykowały się sądy Boże. Ślady tego mamy w dyplomatach z XIII wieku (ob. Rzyszczewski, Codex diplomat.). Zależały one od najwyższej instancji, t. j. od sądu królewskiego, lub książęcego, a książęta, zdaje się, że nie byli radzi pozbywać się tej części swej jurysdykcji; wymieniając bowiem swobody, z prawa niemieckiego wypływające, rzadko bardzo zaliczają do nich prawo sądów Bożych. Takie prawo w r. 1222 otrzymał opat kanoników regularnych w Czerwińsku (djec. płocka), nad poddanymi we wsi Łomna (pod Warszawą), którym pozwolono, że przed sądem opata mają być sądzeni: ibidem examen ferri et aquae et duellum antiquitus collatum suscipientes (Rzyszcz. op. c. t. I n. 16). Podobne prawo nadał książę kujawski Ziemomysł, w r. 1286, opatowi byszowskiemu: Damus autem insuper... omnem modum et formam judicium exercendi, sicut est pugna clypei et gladii et ferri, in omnibus sicut jus noviforense exigit (ib. n. 60). (Kober).J. N.

Boży pokój (Treuga Dei) miał na celu zapobieganie zgubnym skutkom prawa wojny i siły, przynajmniej w pewnych dniach tygodnia i roku. Chcąc wyjaśnić znaczenie pokoju Bożego, musimy o prawie siły, czyli tak nazwaném prawie pięściowém, cośkolwiek powiedzieć. Niektórzy historycy i większość belletrystycznych literatów rozpowszechnili pojęcie, jakoby w średnich wiekach panowało prawo grubej siły, upoważniające każdego, kto rozporządzał materjalnemi środkami, do napadania na słabszych, grabienia ich i poddawania władzy swojej; lecz powieści „historyków“ o prawie siły należą po większej części do tendencyjnych bajek, rozpowszechnionych celem niby naukowego wzmocnienia pewnych doktryn nowoczesnych. Nigdy nie było dozwalane rządzenie się tak nazwaném prawem siły; przez całe wieki średnie panowała zasada, że ktokolwiek czuje się pokrzywdzonym, u sędziego winien szukać sprawiedliwości. Autentyczne na to dowody są zbyt liczne i łatwe do skontrolowania, abyśmy je tutaj przytaczać potrzebowali. W praktyczném wszakże zastosowaniu zasady tej nie zawsze się trzymano: sędzia niekiedy nie mógł wymierzać sprawiedliwości, z przyczyny materjalnych przeszkód, niekiedy zaś nie chciał tego czynić z opieszałości, względów, lub tchórzostwa. Tylko w takich razach posługiwało pokrzywdzonemu prawo wojny i pięści, t. j. prawo wymożenia na przeciwniku siłą tego, co pokrzywdzony uważał za swoję należność. Uciekanie się do siły więc było po prostu obroną własną, objaśniającą się brakiem, lub niemożnością wymiaru sprawiedliwości. Ulegało ono wszakże jeszcze jednemu ograniczeniu: kto zamierzał rozpocząć walkę, musiał na trzy dni przedtém zawiadomić o swoim zamiarze przeciwnika, aby ten, albo się z nim pogodził, albo też do odparcia napadu przygotował. Ściśle przestrzegano spełnienia obu powyższych warunków: jeżeli napastnik nie złożył dowodów na to, że w sądzie bezowocnie szukał pomocy i że walkę w oznaczonym terminie wypowiedział, to uważano go za wichrzyciela spokoju publicznego, a karą za to była szubienica. W takich granicach prawo siły było uznawane przez większość krajów chrześcjańskich. Przyznając wszakże, iż pomoc własna, czyli owe prawo siły, w stanie owoczesnego społeczeństwa należyte znajduje usprawiedliwienie, nie możemy tego pominąć milczeniem, że pod jego pokrywką ciężkie nadużycia popełniano