Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 450.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
433
Bóg.

owych okolicznościach, działałaby swobodnie w pewien oznaczony sposób. A zatém Bóg tę prawdę znać musi. — Gdyby nadto Bóg nie widział naprzód takich czynów, wówczas poznanie Boże byłoby od stworzenia zależne, i to nietylko o tyle, o ile stworzenie jest przedmiotem Bożego poznania, ale tak dalece, że przez nie samo poznanie Boże byłoby determinowane i swoją treść od niegoby miało. Wreszcie, gdyby Bóg wolne czyny ludzi wówczas dopiero widział, gdy ich stworzyć postanowił, wówczas do planu świata nie mógłby ich był przyjąć i nie mógłby ich był brać w rachubę. Z tegoby zaś wynikało, że wolne czyny człowieka mogłyby zniweczyć plan Boży i cała Opatrzność, jaką Bóg świat prowadzi, byłaby niepewną i chwiejną. — I dla tego też zdrowy rozum ludzki stanowczo przyznaje tę wiedzę w Bogu; wszyscy bowiem ludzie swém zachowaniem dają poznać swoje przekonanie, że Bóg wie co robiliby oni, gdyby działali w innych warunkach i w innych okolicznościach. Jakim sposobem to przewidzenie Boże godzi się z wolnością naszej woli, ob. art. Wola. — 3. Wolność. Woli Bożej, o ile odnosi się ona do tego, co nie jest Bogiem (voluntas Dei ad extra), przyznać musimy koniecznie wolność. Albowiem: a) Bóg, sam w sobie nieskończenie szczęśliwy, może udzielać doskonałości swojej innym rzeczom w mierze im odpowiedniej. Gdy się to dzieje, widocznie wówczas celem jest doskonałość Boża; gdy bowiem Bóg daje innym rzeczom uczestnictwo w swej doskonałości, robi to dla tego, aby ją w nich i na nich objawić. Pod tym więc względem rzeczy owe są jak środki do celu. Gdyby przeto te środki były do celu konieczne, t. j. gdyby Bóg, bez swego w rzeczach stworzonych objawienia, nie był nieskończenie doskonały i szczęśliwy, musiałby je chcieć koniecznie. Ale nie są one konieczne do celu, ponieważ Bóg sam z siebie nieskończenie jest doskonały i szczęśliwy. A zatém Bóg chce je niekoniecznie, t. j., że kiedy je chce, wola jego jest wolna. — b) Gdyby w stosunku do pozabożych rzeczy, wola Boża nie była wolną, t. j. gdyby Bóg koniecznie chciał stworzenia, w takim razie byłoby ono konieczne z jego natury, a zatém Bóg dopełniłby się dopiero stworzeniem, a bez niego nie byłby tém wszystkiém, czém być może. Ale w takim razie nie byłby Istotą bezwzględną, absolutną; gdyż pojęcie bezwzględności wymaga, ażeby Bóg względem niczego nie był w stosunku koniecznym, lecz aby wszystko, czém jest, był z siebie i przez siebie, i aby wszystko, co ma, miał z siebie i przez siebie. — c) Bez wolności Bożej nie mogłoby być wolności stworzonej, a zatém i ludzkiej; gdyby bowiem tej doskonałości nie było wprzód w Bogu, jako w przyczynie, wówczas nie mogłaby znajdować się i w ludzkiej woli; ponieważ czego nie ma w przyczynie, tego nie może być i w skutku. Kto tedy przeczy wolność Bożą ten przeczyć musi i wolność woli człowieczej. — Wolność tę Bożą uważać należy jako doskonałą, a zatém nie obejmuje ona w sobie tak zwanej wolności sprzeczności (libertas contrarietatis), t. j. wolności wyboru pomiędzy złém a dobrém. Możliwość bowiem chcenia złego nie jest doskonałością, lecz niedoskonałością. Ażeby jednak wolność Boża była doskonałą, zawierać musi wolność przeciwieństwa (libertas contradictionis), t. j. że Bóg może wybierać pomiędzy postawieniem lub niepostawieniem jakiego skutku, i wolność szczegółowania (libertas specificationis), t. j. że Bóg może wybierać pomiędzy po-