Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 432.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
415
Boehme.

więc, że w dziełach jego brak związku między myślami i dokładnego rzeczy przedstawienia. Niekiedy to, co było dla niego z początku symbolem lub obrazem jakiejś rzeczy, w biegu dalszego rozumowania staje się właściwém jej wyrażeniem. Często wpada w sprzeczności, głównie z braku filozoficznego wykształcenia pochodzące. Przedewszystkiém panuje w nim fantazja. Jak u żydowskich kabalistów, tak i tutaj pojęcia występują w fantastycznych obsłonach, w analogjach i obrazach, a na wyrażenie ich znowu robi z różnych języków mieszaninę. Jakość (qualitas) wywodzi od źródła (Quelle), magię od Macht i Mögen (moc, módz); gdzie nie wystarczają podobne wywody etymologiczne, materjału dostarczać mu musi chemja. Sól znaczy u niego ostrą magnetyczną żądzę natury, merkurjusz znaczy ruchliwość i rozdzielenie, siarka jest niepokojem natury i t. p. W wielu punktach odstępuje od Pisma św., gdzieindziej zaś wypowiada myśli zgodne z prawdą i nauką chrześcjańską, lecz niezgodne z własnym jego systematem. Pomimo to dzieła B. zawierają wiele bardzo głębokich pomysłów; przebija się w nich uczucie niekłamanej, choć zwichniętej pobożności. Boehmego badania odnoszą się do Boga i do całego świata, lecz ich punktem środkowym jest pojęcie, które sobie wytworzył o Istocie i działalności Boga. Bóg jest podług niego czystą nieokreślonością. Jest on czystym duchem bez wszelkiej istoty, jest wiekuistém nicestwem. Jako taki, jest on mysterium magnum, jest odwiecznym pierwszym pierwiastkiem, w którém panuje wiekuista cisza i tajemniczość. Ale jest on zarazem odwieczną wolą stania się przyczyną i istotą, a tym sposobem objawienia się. Bóg zaś zrodzić się jako Istota może tylko przez to, że w sobie postawi wiekuiste dwóch pierwiastków przeciwieństwo, bo co się ma objawić, musi się w sobie rozdwoić; bez przeciwieństwa niemożliwém jest objawienie siebie. — Jednym z tych dwóch pierwiastków jest ciemność, drugim światło; jednym gniew, drugim miłość; jednym natura, drugim serce, uczucie Boga. W tęsknocie porodzin swoich, wola pierwotnego pierwiastku wnika w siebie i napełnia się. To jest ciemnością; że zaś ciemność niemożliwą jest bez jej przeciwieństwa, bez światła, tedy jednoczesnym błyskiem powstaje światło i łagodzi znowu ciemność. Ciemność zaś jest wiekuistą naturą (centrum naturae); światło zaś, z tego centrum naturae wychodzące, jest wiekuistym duchem Boga. Tym sposobem Bóg staje się rzeczywistą istotą, złożoną z natury i ducha (ciała i duszy), i tym sposobem dokonało się jego objawienie samego siebie. — Pierwiastkiem zaś ognistym, z którego powstało światło, jest Ojciec; światło, jakie z ciemności zajaśniało, jest Syn; z przenikania się zaś wzajemnego dwóch pierwiastków powstaje Duch św. „jako żywa siła z Boga, która od Ojca i Syna wychodzi.“ Ale tylko od drugiego pierwiastku, t. j. od światła, istota pierwotna nazywa się Bogiem; od pierwszego pierwiastku, t. j. od ciemności, czyli od wiekuistej natury, istota pierwotna nie nazywa się Bogiem. — Z temi wywodami łączy się nauka Boemego o siedmiu kształtach natury w Bogu. Pierwszym jest ciemna surowość, w której Bóg siłą wiekuistej swej woli się skupia. Drugim jest ruch, z którego duch i życie wypływa. Trzecim jest boleść niepokoju. Gdy bowiem surowa żądza skupia do siebie, a ruch pędzi od siebie, powstaje ztąd straszliwy niepokój, podobny do koła ixionowego, nieustannie obracającego się około siebie. Czwartym kształtem natury jest błyskawica, wyrywająca się z owego niepokoju i rodząca życie. Piątym jest owo słodkie światło, owa słodka miłość, jaka