Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 320.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
305
Biblja.

Słowem, że do zrozumienia tylko literalnego potrzeba głębokiej nauki; a cóż mówić o zrozumieniu tajemnic, o ile te pojąć można? Nie jest więc wcale jasną Biblja, a to nietylko dla prostaczków i niewiernych, lecz także dla uczonych i wiernych. Nie rozumiał jej eunuch królowej etjopskiej, przez św. Filipa ochrzczony (Act. c. 8); św. Piotr (II Petr. 3, 16) zauważył o listach św. Pawła, że w nich „są niektóre rzeczy trudne ku wyrozumieniu, które nieuczeni i niestateczni wykręcają, jako i inne Pisma (święte) ku swemu własnemu zatraceniu.“ Jeżeli więc wtedy, kiedy św. Paweł pisał i kiedy w żywej pamięci stały okoliczności, wśród których listy jego były pisane, nie przez wszystkich mogły być pisma jego rozumiane, to daleko bardziej w czasach następnych. Gdyby zaś Biblja była dla każdego jasną, nie modliłby się tak o jej rozumienie Psalmista (108, 34. 68. 135); a „jeżeli tak wielki prorok wyznaje ciemnotę swej niewiadomości, jakoż daleko bardziej musimy być otoczeni nocą nieuctwa my, maluczcy i prawie jeszcze przy piersi zostający!“ S. Hieronym. Epist. 57 ad Paulinum n. 9. Gdyby Biblja była jasną, Pan Jezus nie potrzebowałby jej „wykładać“ Apostołom (Luc. 34, 27), ani też otwierać ich zmysłu, żeby rozumieli Pisma[1]. Wszyscy pisarze chrześcjańscy dobrze to widzieli i uznawali, że Biblja nie jest tak jasną, aby wykładu nie potrzebowała. Ob. Bellarmin, De Verbo Dei l. 3 c. 1; Bonfrerii, Praeloquia c. 9 sect. 2. Sam nawet Luter, lubo obstawał za jasnością Biblji, jednak niekiedy przyznawał, że niemożliwém jest nawet dla uczonych i teologów jej rozumienie (Symposiaca [Tisch-Reden] c. 1 f. 2, 3). Innych protestantów tej samej treści zdania ma Serarius, Prolegom. Biblic, c. 22 qu. 6. Zresztą, najlepszym dowodem niejasności jest to, że sami protestanci mnóstwo kommentarzy (ob.) wydali. W obec takich faktów, cóż mogą znaczyć dowody nakręcane z Pisma św. na poparcie teorji o jasności Biblji? Przytaczają mianowicie obrońcy tejże teorji słowa Deut. 30, 11., gdzie autor mówi o przykazaniach, że one, przy pomocy Bożej, człowiek może wypełnić; ale nie ma wcale tam mowy o jasności Biblji. Psalmista wprawdzie nazywa przykazanie Boże pochodnią (Ps. 18, 105. cf. Prov. 6, 23), mówi, że jest jasném i oświecającém (Psal. 18, 9), że oświeca i daje rozum maluczkim (ib. 118, 130); bo rzeczywiście bez znajomości woli Bożej człowiek błądzi w ciemnościach grzechu, i sam o własnych siłach nie mógłby dojść do poznania prawdy i dobra; lecz aby ztąd wnieść, że Biblja jest jasną, potrzebaby wprzód dowieść, że wiara nie jest ze słuchania[2], tylko z czytania słowa Bożego. Jeżeliby zaś wspomniane słowa Psalmisty miały się rozumieć o jasności Biblji, jakoby ona, czyli jej czytanie było pochodnią oświecającą człowieka, w takim razie, kto nie umie czytać, byłby pozbawionym tej pochodni. Wiadomo zaś przecież, iż słowo Boże jest dla wszystkich, nietylko dla umiejących czytać. Nie mogą też służyć za dowód wspomnianej teorji: 1-o słowa II Petr. 1 19, (Mamy mocniejszą mowę prorocką, której się dzierżąc, jako świecy w ciemném miejscu świecącej, dobrze czy-

  1. Tunc aperuit illis sensum ut intelligerent scripturas. Luc. 24, 45.
  2. Fides ex auditu. Rom. 10, 17.