Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 214.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
201
Bernard.

dniami zwycięztwa. Kiedy w dodatku do tego wszystkiego sekretarz Bernarda, zręczném podrabianiem jego podpisu i pieczęci, w nowe go wprowadził kłopoty, świątobliwy opat z Clairvaux w przekonaniu, że wolę Boga tylko spełniał, w milczeniu i pokorze znosił złorzeczenia i obelgi, któremi go obrzucano. W traktacie (pięć ksiąg) De consideratione, w ostatnich tych latach swego życia napisanym dla Papieża, a dawnego swego ucznia, zaledwie kilka wyrazów umieścił na własne usprawiedliwienie. Tymczasem zbliżał się koniec dni Bernarda. W 1152 r. umarł słynny opat Suger, który przemyśliwał nad urządzeniem nowej wyprawy do Palestyny; tegoż roku zakończył życie cesarz Konrad, a w następnym Papież Eugenjusz III; w sześć zaś tygodni po ostatnim przeniósł się do wieczności Bernard, 20 Sierp. 1153, mając 63 lat życia, z których 40 spędził jako zakonnik, a 38 jako opat. W chwili jego zgonu opactwo Clairvaux liczyło 700 zakonników i 160 klasztorów w rozmaitych krajach Europy i Azji. Pobudek do działalności dostarczyły Bernardowi okoliczności, w których żył; lecz wpływ, który na Europę wywarł, zapał do wzniosłych idei religijnych, były dziełem jego ducha, boskiém natchnieniem ożywionego. Pisma jego przeszły do następnych pokoleń. Oprócz 439 autentycznych listów (w I tomie dzieł Ber. wyd. przez Mabillona i Ampliss. Coll. Martene 1,729), świadczących o jego rozgałęzionych stosunkach i śmiałości, z jaką występował przed możnymi świata, posiadamy w jego mowach (340) i w pozostałych, wyżej wspominanych dziełach, traktatach i dziełkach (Opuscula, których jest 12 w IV t. opp.,) głęboką mistykę. Jako podstawę wszelkiego wyższego podniesienia mistycznego uważa B. pokorę. Z pokory tej rozwija się miłość, która w swoich porywach unosi ducha w sferę wyższego oświecenia. Gdy człowiek przez pokorę i miłość osiągnie wyższe życie ducha, wówczas powinien wnikać w głębiny prawdy z modlitwą i uwielbieniem. I czém więcej zagłębia się on w wiekuistą prawdę, tém bardziej wzmaga się jego dla niej uwielbienie. I właśnie, w skutek tego wzmagającego się uwielbienia, stać się może, że duch wychodzi sam z siebie i w tym stanie pozaosobowości całkowicie zanurza się w oceanie nieskończonej prawdy. I to jest ekstaza. W tej ekstazie człowiek chwilowo ma do pewnego stopnia przedsmak tego stanu, w jakim znajdować się będzie dusza po śmierci. Kto chce poznać charakter teologji Bernarda, jej głębokość i wzniosłość, tego odsyłamy przedewszystkiém do jego mowy: Sermo LXXX i LXXXI in Cant. gdzie mówi on o Słowie, jako pierwowzorze człowieka, i o człowieku, jako odbiciu tego pierwowzoru, oraz do Ep. CXC ad Innoc., gdzie przeciwko Abelardowi mówi o Trójcy świętej i zadosyćuczynieniu Zbawiciela, w końcu do znakomitego traktatu O rozpamiętywaniu. W traktowaniu swego przedmiotu Bernard odznacza się żywością i świeżością, nie masz w nim suchej syllogistyki, do której zniechęcił się jeszcze będąc uczniem szkoły w Chatillon. Jego listy są pełne wysokich uczuć i myśli; mowy odznaczają się natchnieniem chrześcjańskiego myśliciela; uczone rozprawy, a mianowicie: O stopniach pokory i pychy, O łasce i wolności, i O rozpamiętywaniu, z gorącą pobożnością, zdumiewającą jasnością i głębokością myśli łączą taki wdzięk stylu, że, wraz z kilku jego listami, pierwsze ząjmują miejsce w literaturze owych czasów. Posłuchajmy wreszcie bjografa Bernardowego: „był on (Bernard) potężny wiarą, wytrwały w nadziei, miłości pełen, wielki w pokorze, niezrównany w bogobojności;... kochający jeżeli gromi, poważny jeżeli żąda od innych