Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.2 103.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
96
Begawinki.

tém, że od wstępujących nie wymagano wiecznych ślubów, zrzeczenia się własności i ścisłej klauzury. Ten rodzaj stowarzyszeń religijnych sięga początkami swemi pierwszych czasów chrześcjaństwa i poprzedza nawet ustanowienie pierwszych reguł zakonnych. Nawet cenobici w IV wieku, t. j. w pierwszym okresie życia zakonnego, nie składali wiecznych ślubów. Swobodniejsze stowarzyszenia religijne utrzymywały się przez całe wieki średnie, obok surowszych. Krajem, w którym największe znajdowały one poparcie, była Belgja. Malderus, bp Antwerpji, mówi: „Begwinki nie są zakonem, lecz pobożném stowarzyszeniem i niejako przygotowaniem do doskonalszego stanu zakonnego; w zgromadzeniu tém żyją bogobojne niewiasty, w sposób odpowiadający usposobieniu i charakterowi narodu. Naród ten bowiem przywiązany jest wielce do swobody swojej i woli być kierowanym niż przymuszanym. Jakkolwiek większą zasługą jest Bogu się poświęcić przez wykonanie ślubów czystości, posłuszeństwa i ubóstwa, i wiele kobiet te śluby wykonywa, większa część wszakże lęka się nieodwołalnych przyrzeczeń. Wolą one pozostawać czystemi, niż przysięgać wieczną czystość; wolą dobrowolnie być posłusznemi, niż formalnie zobowiązywać się do posłuszeństwa, jak również przekładają one ćwiczenie się w ubóstwie, przez skromne używanie swego majątku, nad zupełne wyrzeczenie się własności” (Hallmann, Gesch. des Ursprungs der belgischen Beghinen, Berlin 1843). Z powyżej przytoczonych słów biskupa Antwerpji, łatwo objaśnić sobie charakter stowarzyszenia begwinek, inaczej zwanych beginkami, beguinkami i beguttami. Wdowy i dziewice, aby uniknąć niebezpieczeństw świata, gromadzą się w związki religijne, żyją w ascetyzmie i odosobnieniu, bez wykonywania uroczystych ślubów, zobowiązując się wszakże na czas pozostawania w stowarzyszeniu do posłuszeństwa względem proboszcza i przełożonej, do zachowywania czystości i życia ubogiego. Nie ulegają one surowej klauzurze, mogą znosić się z ludźmi świeckimi, za pozwoleniem przełożonych, zajmują się nauczaniem dziewcząt i pielęgnowaniem chorych. W każdej chwili mogą opuścić stowarzyszenie, powrócić do świata i wstępować w związki małżeńskie. Wychodząc ze zgromadzenia, otrzymują napowrót to wszystko, co wniosły do funduszów zgromadzenia. Wspólne ich życie (vita communis) jest odmienne od zakonnego. Mieszkają nie w klasztorach, lecz w tak nazwanych begwińskich domach (beginagium, begginasium, curtis beguinarum), w mieście lub za jego murami. Taki dom begwiński składa się z pewnej liczby domków, otoczonych jednym wspólnym murem. W każdym domku mieszka jedna lub dwie begwiny; każda prowadzi własne gospodarstwo. Utrzymują się z dochodów stowarzyszenia, z robót ręcznych, z nauczania i darowizn pobożnych ludzi. Co pozostaje z dochodów, po opędzeniu potrzeb, używa się na czyny miłosierne. Jako stowarzyszenie swobodne nie mają beg. wspólnej reguły i ubioru zakonnego. Każdy dom begwiński ma własne statuty i zwyczaje, łagodniejsze od klasztornych, i własną formę ubioru, odpowiadającą odzieży zwykle przez uczciwe i poważne kobiety noszonej. Jedne domy używały koloru błękitnego, inne brunatnego i t. d. Trudno oznaczyć z dokładnością czas powstania stowarzyszeń begwińskich. W średnich wiekach powszechnie mniemano, co zresztą najlepsze źródła historyczne stwierdzają, że w drugiej półowie XII w. ksiądz Lambert le Begues albo le Beghe, z m. Lüttich, założył pierwszy dom begwiński, i instytucja ta stała się wzorem wszystkich późniejszych. Właśnie wtedy