Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 466.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
460
Ateizm.

utożsamia ze światem i świat uważa za wieczny, a zatém nie uznaje żadnej istoty wiecznej przed i po za światem. Materjalizm i panteizm, w różnych swoich odcieniach, są stopniami do ateizmu, są tylko niższemi fazami tego fałszywego kierunku myśli, jaki koniecznie, jeżeli logicznie idzie dalej, zakończyć musi na ateizmie. Bo jeżeli wszystko jest Bogiem, Bóg jest niczém. Po za wszystkiém bowiem, nie ma nic. Wszystkiém zaś jest świat, na Boga więc nic nie pozostaje. Co najwięcej, możnaby tu jeszcze rozróżniać istotę żywą i jej objaw, i pierwszą nazwać Bogiem, drugi światem, w ściślejszém znaczeniu. Ale rozróżnienie to nie odpowiada rzeczywistości. Natura nie jest ani jądrem, ani łupiną tylko: jest ona jedném i drugiém zarazem. Życie objawia się zewnętrznie, i zewnętrzny objaw wszelki jest życiem samém. — Dzieje filozofji czém więcej zbogacają się, tém więcéj przekonywają, że po za teizmem chrześcjańskim, myśl ludzka gubi się zawsze ostatecznie w ateizmie. Z resztek wielkich tradycji pierwotnych rodu ludzkiego, jakiemi żył świat przed-Chrystusowy, myśliciele greccy podjęli myśl o Bogu, najwyższym wszech rzeczy kierowniku. Orfeusz wysławiał tę Istotę, jako najwyższą przyczynę świata. Tales uważał świat za najpiękniejszy dla tego właśnie, że jest on dziełem Bożém. Sokrates wskazywał swoim uczniom Najwyższego, czystego Ducha, i Prawodawcę świata. Plato mówił o istnieniu duchowej, bezcielesnej Istoty, najmędrszej, wszechmocnej i nieograniczonej. Arystoteles na początku wszelkiego życia, jakie mu się przedewszystkiém jako ruch przedstawiało, uznaje najwyższego motora, niezmienną, żywą substancję, nieporuszoną, a wszystko w ruch wprawiającą. Uznawali przeto ci myśliciele duchową, wieczną Istotę, przed i poza światem istniejącą. Ale brakło im pojęcia stworzenia. Boga tedy uważali za istotę duchową, ożywiającą wszechświat, albo też uciekali się do przypuszczenia istot pośrednich, z najwyższej Istoty wypływających, a martwym światem poruszających. I dla tego filozofja ta nie mogła się wyzwolić z panteizmu. Ale, jakkolwiek skażone tu były jej pojęcia o Bóstwie, przechowywała je ona, jako konieczność życia i myśli. Inaczej zupełnie pojmowali świat: Demokryt, Leucyp, Protagoras, Djagoras, Epikur, szkoła jońska. Podług nich, materja żyje, najdrobniejsze jej cząstki, atomy, mają życie, układają się w pewien porządek i tym sposobem dochodzą do czucia i rozumu. Stoicy upatrywali wewnętrzny związek w życiu natury, i nie pojedyńczym atomom, ale materji w ogóle przyznawali życie, objawiające się koniecznie w jej różnych wytworach. Ale dalej się nie posunęli: nie dopatrzyli ani duchowej wolności, niezależnej od natury, ani zależności i względności tego materjalnego życia, jakie oni właśnie uważali za bezwzględne i wiekuiste. Byli to ateusze starożytności. — W świecie chrześcjańskim, ateizm występuje na jaw w czasach tak zwanego odrodzenia nauk, kiedy umysły, zachwycając się dziełami klassycznej literatury poganizmu, przejmowały niekiedy przytém i ducha, jaki te dzieła ożywiał. Ateizm ten jednak występował zazwyczaj w formie panteizmu, jak u Jordana Bruno i Spinozy. W końcu XVII i przez cały XVIII w. ateizm występuje bezczelnie, w całej nagości swojej, u wielu pseudo-filozofów, jako należący do całości ich materjalistowskiego systematu. W Niemczech, wznowiony przez filozofów idealistów spinozyzm, upatruje absolut w naturze, w świecie. Hegel, wychodząc z najogólniejszego pojęcia, w którém początkowo wszystko się zawiera, we wszystkiém widział jedną istotę, jedno życie. Istota ta, ten absolut ist-