Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 405.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
399
Arjusz.

chodzi z istoty Boga Ojca, po za Bogiem zaś nie masz nic, z czegoby on powstać mógł, przeto, podług Arjusza, pochodzi on z niczego, ἐξ οὐκ ὄντον ὑπέστη; dalej, ponieważ Syn nie pochodzi z odwiecznej istoty Boga, nie może więc mieć absolutnej odwieczności, lecz tylko byt przedświatowy, nie jest więc współwiekuisty Ojcu, συναΐδιοζ τῷ πατρὶ, lecz był czas taki, w którym Syn nie istniał. Tym sposobem Syn, jako stworzenie κτίσμα, jako utwór, ποίημα, zniżony został do szeregu stworzeń. Jego dobroć nie jest w nim istotną, lecz otrzymaną i zmienną; własném postanowieniem wolnej woli był on dobrym i gdyby chciał, mógłby, podobnie jak my, zwrócić się ku złemu; ponieważ zaś Bóg naprzód wiedział, że Syn będzie dobrym, odrazu uznał go tedy za Logos i Syna, i wyniósł go po nad wszystkie stworzenie. Dla wzmocnienia swojej nauki, Arjusz przytaczał wyrażenie, używane przez Kościół, podług którego Ojciec jest nierodzony, a Syn zrodzony; przez niewłaściwe więc, bezpośrednie przeniesienie ludzkiego stosunku ojca do syna, na bezwzględny stosunek w Bogu, Arjusz usiłował dowieść, że Syn, jako zrodzony, t. j. podług Arjusza, jako nie bez początku, lecz mający początek, nie może być tej samej natury, co i Ojciec, który nierodzony, bez początku i końca, odwieczny, i t. d. Próżne były wszystkie usiłowania biskupa Aleksandra, podjęte celem powrócenia Arjusza do prawdziwej nauki Kościoła: z właściwą wszystkim kacerzom zawziętością, Arjusz nietylko obstawał przy swojém pojmowaniu Trójcy św., lecz rozszerzał swoje zasady i znalazł wielu stronników w samej Aleksandrji, w Egipcie, Syrji i Azji Mniejszej. R. 321 Aleksander zwołał do Aleksandrji na synod biskupów egipskich i libijskich, którzy, w liczbie około 100, naukę Arjusza, jako błędną potępili, samego zaś jej głosiciela ekskommunikowali. Lecz kiedy Aleksander biskupów innych krajów o nowej herezji ostrzegał, Arjusz także nie siedział spokojnie, i swej nauce coraz liczniejszych zwolenników zyskiwał. I tak, pomiędzy innymi, udało mu się pozyskać Euzebjusza, biskupa Nikomedji, Paulina, bpa Tyru, Atanazjusza, bpa Anazarbe, Patrofilusa, bpa scytopolitańskiego i historyka Kościoła Euzebjusza cezarejskiego. Biskupi ci wszyscy zwrócili się do Aleksandra z żądaniem, aby przywrócił Arjusza do wspólności wiernych i, na synodzie w Bitynji zebranym r. 323, otwarcie za nim się oświadczyli. Arjusz zaś sam, uciekłszy z Aleksandrji, schronił się do Nikomedji, gdzie znalazł przytułek u Euzebjusza i tu wyłożył swoją naukę w liście do Aleksandra, wyraźniej zaś jeszcze w dziele pod tytułem Thalia, którego oddzielne ustępy, u Atanazjusza przechowane, odznaczają się wyszukaną słodyczą wyrażeń i stylu, przypadającą do smaku zniewieściałemu pokoleniu. „W pieśniach dla młynarzy, żeglarzy i podróżnych“ wyłożył swoje zasady w sposób dostępny dla prostego ludu. Liczba stronników herezji szybko wzrastała w Egipcie, Syrji i Azji Mniejszej; djalektyka pospolitego rozumu pozornie rozwikływała najgłębszą tajemnicę nauki chrześcjańskiej; kobietom zarzucano, jak mogą wierzyć w Syna odwiecznego z Ojcem; zarzucano je często na zebraniach ludu, na placach publicznych pytaniami, w rodzaju tego: Czyś miała syna, nim go poczęłaś? Miarą ludzkich stosunków mierzono Boga; w teatrach nawet szydzono z największego dogmatu wiary. Konstantyn W., który, po zwycięztwie nad Licynjuszem, stał się jedynowładcą państwa, pragnął uspokoić rozterki religijne i w tym celu jednego ze swych doradców, słynnego z mądrości i świątobliwego życia, biskupa Korduby Hozjusza (Osius), 70-letniego