Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 361.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
353
Aquaviva.

i znaczenie zakonu, nie tyle pomnożyć liczbę członków i tak już po Europie daleko rozsiadłego zakonu, ile dać mocną, wewnętrzną organizację potężnemu ciału. Pierwszym środkiem, do tego zmierzającym, było wyznaczenie dobrych zwierzchników. Wkrótce po objęciu jeneralstwa, Aquaviva wystosował do wszystkich prowincjałów i przełożonych zakonu list, w którym mówi najpierw o cnotach, potrzebnych zwierzchnikom; potém o dwóch systematach rządzenia, świeckim i religijnym; następnie objaśnia, że towarzystwu Jezusowemu drugi, t. j. religijny systemat tylko przystoi, że zakon więc sam z siebie rząd swój wytwarzać powinien. Nie poprzestawał on jednak na reformie przełożonych, lecz pracował również nad niższymi członkami zakonu. W tym celu, w końcu 1584 r. mianował, z siedmiu członków różnej narodowości, komissję, celem ułożenia planu nauk w kollegjach. Ratio studiorum, t. j. metoda nauczania, która była owocem prac komissji, pozostanie na zawsze arcydziełem umiejętnego kierowania wychowaniem młodzieży. Aquaviva pokazał głęboką znajomość ducha ustaw zakonnych, w rozstrzygnięciu sporu wynikłego między jego asystentami. Dwaj z nich, obstawali za ścisłym ascetycznym kierunkiem w ćwiczeniach i praktykach duchownych, co znowu dwaj inni, za niedające się pogodzić z głównym celem zakonu uważali. Jenerał rozstrzygnął tę bardzo drażliwą kwestję, stanąwszy w pośrodku, między przeciwnemi sobie zdaniami. Wyjaśnił, co winien zakonnik niebu, a co jezuita winien światu, i trafne myśli wyłożył w liście, do wszystkich prowincjałów rozesłanym. Nietylko łagodności i mądrości, lecz i wielkiej dzielności potrzeba było, aby zakon organizować i jednocześnie odpierać podnoszące się przeciwko niemu z zewnątrz napaści. Aquaviva był w swej pracy niezmordowany; rosnące trudności wykazywały wielkość jego umysłu. Przedewsżystkiém uderza nas jego zachowanie się względem Sykstusa V, które dowodzi, że świadomość swej siły nie sprowadziła go z drogi posłuszeństwa, jakie zaprzysiągł głowie Kościoła, i że jenerał nietylko umiał rozkazywać, lecz i słuchać. Aquaviva posiadał wielką znajomość charakterów ludzkich i nigdy uniesienia Papieża nie zdołały naruszyć jego spokoju i panowania nad sobą. Jeśli Sykstus wpadał w gniew, Aquaviva cierpliwie poddawał się, lub pokornie wyjaśniał swe postępowanie, lub bronił swych zasad. To pilne przestrzeganie ślubowanego posłuszeństwa, to umiejętne wychodzenie z ludźmi takiego charakteru, jak Sykstus V, odwróciło od zakonu nie jedno grożące niebezpieczeństwo. I tak, dostrzegłszy, że Papież chce odjąć subsydja, wydawane ze swej kasy na utrzymanie seminarjów, Aquaviva doprowadza rzecz do tego, że Sykstus V nietylko dawne przywileje szkoł zakonnych zatwierdza, lecz nowe kollegjum i znaczne summy dla jezuitów przeznacza. Zjednywa zaś dla zakonu Papieża tém, że sam prosi Papieża o uwolnienie zakonu od obowiązku kierowania rzymskiemi seminarjami, z powodu braku nauczycieli. W podobny sposób postąpił Aquaviva z Papieżem, kiedy ten chciał dać inną nazwę zakonowi jezuitów i zmienić jego ustawę. Pod względem ustawy, Aquaviva potrafił przekonać Papieża, że siła zakonu spoczywa z jednej strony, na władzy skupionej w ręku jenerała, z drugiej strony, na posłuszeństwie podwładnych. Przez zmianę ustawy nadwerężyłaby się ta siła i to w czasach, w których, z powodu rosnących niebezpieczeństw, więcej niż kiedykolwiek była potrzebną. Co do zmiany nazwy, Aquaviva, na żądanie Papieża, sam przygotował dekret, którego Sykstus V jednak nie