Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 329.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
321
Apokryficzne księgi.

lecz nie co do formy. Jest jeszcze redakcja arabska[1], podobniejsza do syryjskich niż do greckich, i koptycka, w djalekcie sahidzkim (górnego Egiptu, Zoega, l. c.). Wreszcie i kodeksy każdej z redakcyj, przez nas opisanych (a, b, c), dosyć znaczne mają różnice między sobą. Fakta te dowodzą, że lubo dzieło to było powszechnie za apokryf uważane[2], jednak używało wielkiej powagi. List zaś pseudo-Melitona (przy łaciń., pod b.) zdaje się być wskazówką, że jedna z redakcji łacińskich pochodzi z końca V w., a może i wcześniej[3], gdyż nie pierwszy Gelazy ułożył spis książek zakazanych. W każdym razie, pomimo takiego zamętu w tekstach, uderzyć musi każdego zgodność wszystkich tekstów łacińskich, greckich i wschodnich, względem następujących głównych faktów: 1) Apostołowie są rozproszeni po całym świecie i zajęci pracą apostolską. 2) Na chwilę przed zejściem Marji, sprowadzeni są cudownie do Jej łoża. 3) Marja podlega pewnego rodzaju bojaźni śmierci (jak i Jej Syn). 3) Najprzód dusza, a potém ciało Jej zostaje uniesione do nieba. 5) Szczególniejsza cześć Marji, tak we wschodnim jak zachodnim Kościele[4]. Lubo w greckim tekście N. P. M. ciągle jest nazywaną Θεότοκος (Bogarodzica), który to wyraz od soboru efezkiego (431 r.) wszedł w powszechne użycie, to jednak nie dowodzi, aby dopiero w V w. tekst grecki powstał; ten, który mamy, jest już przerobieniem z oryginału dawniejszego. „Pewném jest, mówi Tischendorf (III. str. XXXIV), że. księga De Dormitione vel Transitu Mariae nie do wieków średnich, lecz do pomników starożytności chrześcjańskiej należy, chociaż może być wątpliwość, czy przed, czy też w samym IV w. jest napisana.“ Że zaś później może weszły jakie dodatki, poszło to ztąd, że mówcy kościelni, posiłkując się tym apokryfem, amplifikowali po oratorsku to, co w oryginale było; a przepisywacze te amplifikacje wpisywali do swych rękopismów. Tak np. jest z VII w. mowa Jana, arcybiskupa tessalonickiego, de Dormitione B. V. Mariae (po grec.), cała osnuta na naszym apokryfie i dla tego, niektóre kodeksy tego apokrytu wymieniają na tytule Jana tessal., jako autora, d) Tischendorf opowiada (III str. XXVII...) o Apokalypsie Marji (tekst grecki: Apokalipsa świętej Bogarodzicy o mękach, dusz potępionych). Tytuł Najśw. Marji (Theotokos), pochwały Jej oddawane przez Michała archanioła i nawzajem Michałowi oddawane przez Nią, wreszcie język, każą w tym apokryfie upatrywać płód już późniejszy, nie napisany przed półową V w. Gdyby z tego wieku pochodził, byłby pomnikiem czci, jaką Marji oddawano. Tak przynajmniej wnosić można z kilku ustępów, przez Tischend. przywiedzio-

    w Jour. of Sacred Literature 1865, zesz. I i II (Stycz. i Kwiec.). W obu dziełach tekst po angielsku.

  1. Joannis Apostoli de Transitu B. Mariae V. liber (arab. et lat.), ed. Maximil. Enger 1854.
  2. Gdyby uważano go za księgę świętą, przepisywacze lub tłumacze nie dopuszczaliby się takich zmian, jakie są między różnemi kodeksami.
  3. Dekret Gelazego (r. 496) potępia Transitum i. e. Assumptionem B. M. Do tego czyni alluzję w swym liście (czyli przedmowie) pseudo-Meliton: Leucius, qui nobiscum cum Apostolis conversatus... Transitum Beatae semper Virginis M. Genitricis Dei ita depravavit stylo, ut in ecclesia Dei non solum legere, sed etiam nefas sit audire.
  4. W jednej z redakcji syryjskich (z V w.) jest nawet wyraźna wzmianka, że Najśw. Panna poświęconą została w chwili poczęcia w żywocie matki.