Strona:PL Nowodworski-Encyklopedia koscielna T.1 062.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
50
Adopcjoniści. — Adoracja.

pojął Alkuin i wyłożył w pierwszej z siedmiu ksiąg przeciw Feliksowi, c. 11: Sicut Nestoriana impietas in duas Christum divisit personas propter duas naturas, ita et vestra indocta temeritas in duos eum dividit filios, unum proprium, alterum adoptivum. Si vero Christus est proprius Filius Dei Patris et adoptivus, ergo est alter et alter. Feliks znalazł nie mało zwolenników na północy Pirenejów, ale i przeciw niemu powstało wielu, na których czele stanęli: Beatus de Libana i uczeń jego Eterjusz, bis. z Osma, i wielu innych teologów hiszpańskich, francuskich i uczonych świeckich, a głównie Alkuin. Sobór w Ratyzbonie, zwołany na żądanie Karola W. r. 793, potępił Adopcjanów. Feliks odwołał swój błąd, i odwołanie powtórzył tegoż roku w Rzymie przed Adrjanem I, Pap. Ale, zaledwie wrócił do swojej djecezji, zaczął na nowo głosić swoje błędne zdania, które raz jeszcze sobór, licznie w Frankfurcie zwołany, r. 794 potępił. Kiedy sobór w Rzymie, pod Papieżem Leonem III r. 799, potwierdził uchwały sob. frankfurckiego, Feliks znajdował się na soborze akwizgrańskim, gdzie go Alkuin ostatecznie przekonał, po kilkodniowych rozprawach. Wyrzekł się więc błędu, lecz że mu niedowierzano, dla tego wzbroniono mu wrócić do Hiszpanji i oddano pod dozór arcybiskupa Lyonu, Leidrada, gdzie pod Agobardem, następcą Leidrada, um. r. 816 w jedności Kościoła. Elipand zaś trwał w herezji aż do śmierci (r. 800). Kiedy przytoczone sobory, a głównie Alkuin, walczyli energicznie i zwycięzko przeciw adopcjanizmowi, Benedykt, opat z Anianu, Leidrad, arcybis. lyoński, i Nefried, arcybis. Narbonny, pracowali nad wytępieniem rzeczonej herezji pośród ludu tak dalece, że adopcjanizm nie przeżył Feliksa. Kontrowersja ta przyniosła tę korzyść Kościołowi, że teologowie hiszpańscy i francuzcy pilniej zgłębiali źródła teologji dogmatycznej w Ojcach Świętych, i że religijne życie ożywiało się wśród tych rozpraw. (Fritz)X. M. G.

Adoracja, z łacińskiego: ad—do, os—usta i oro—mówię; ztąd adoro, oddaję cześć podnosząc rękę do ust i całując ją, obyczajem dawnych. Z tego też starożytnego zwyczaju bierze się adoracja w każdym względzie czczenia: przez przyklękanie, padanie na twarz, leżenie krzyżem, a nawet choćby bez tych zewnętrznych oznak, gdyż i aniołowie adorują Boga. — Adoracja, jest to cześć składana osobie dostojnej; a że czcigodność osób bywa albo ludzka i przyrodzona, jak panujących, albo nadprzyrodzona, stworzona, jak aniołów i świętych w niebie, albo też Boska; ztąd też i adoracja bywa albo światowa, która się Papieżowi, monarchom i t. p. należy; albo też adoracja świętych (dulią z grecka zwana), należna aniołom i świętym; hyperdulia, właściwa Matce Boskiej; albo nareszcie adoracja samemu Bogu powinna, cześć najgłębsza (z grecka latrią zwana). Ściśle jednak biorąc, adoracja wyłącznie cześć Bogu składaną oznacza. Ztąd też w rubrykach mszału adoracja krzyża, właściwie Chrystusa, co na nim umarł. Kiedy zaś np. mówi Pismo, że Dawid pronus in terram „adoravit” tertio Jonathan, albo ceremoniał papieski, że kardynałowie po elekcji adorują Papieża, to tylko znaczy głębokie pokłony, adorację świecką czyli w obszerniejszém znaczeniu. X. S. J.

Adoracja Najśw. Sakramentu. Kościół uznaje w Najświętszym Sakramencie rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa, jako Boga Człowieka (ob. Sakrament Najświętszy), dla tego oddaje mu w Eucharystji cześć boską, cultus latriae. Cała liturgja jest wyrazem tej czci Boskiej. Rzeczywista obecność Boga Człowieka w N. Sakramencie daje nam klucz do