Strona:PL Niektóre poezye Andrzeja i Piotra Zbylitowskich 049.png

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Szczęście jego i dzielność, i pobożne sprawy,
Dla których go tak wielkich państw chciał mieć łaskawy
Bóg królem, i narodom zacnym rozkazować,
Sarmatom, Szwedom, Gotom, Wandalom panować.
Kiedy już arcybiskup swej dokończył mowy,
I ono dostatniemi dosyć wywiódł słowy,
Po tem kazaniu były zaś znowu śpiewania,
A tymczasem król z formy szedł do ubierania.
Gdzie nań kosztowne szaty królewskie włożono:
Naprzód w brunatną szatę długą obleczono
Axamitną, perłami wszędzie haftowaną.
I drogiemi kamieńmi nieoszacowaną.
U dołu bram szeroki z pereł nasadzony,
Potem łańcuch z kamieni drogich nań włożony.
W tym ubiorze prowadzon jest przed ółtarz wielki,
Tak, że go mógł już snadnie widzieć człowiek wszelki.
Przystąpił arcybiskup zarazem do niego,
Modlitwy szwedzkim mówił językiem, a tego
Od Boga mu winszował szczęścia, które dawni
Przodkowie mieli, w rzeczach rycerskich przesławni.
Potem Szpar podkanclerzy artykuły czytał,
Które król poprzysięgał, a z osobna pytał,
Jeśli te wszytkie rzeczy strzymać obiecuje:
Wiary, praw, i wolności bronić im ślubuje.
Na co wszytko przyzwalał klęcząc dobrotliwy
Monarcha, i przysięgą potwierdził. Sędziwy
Biskup zatem przystąpił, arcybiskupowi
Nie dozwolił korony kłaść Abrahamowi.
Naprzód tedy królowi szpadę podał, potem
Wziął balsam, który w słoiku był chowany złotym,
A tym mu krzyż na czele napierwej uczynił,
Więc na szyi, na ręku, zaś drugich przyczynił.
Zaraz drogą koronę królestwa szwedzkiego
Włożył na jego głowę, którą od dawnego
Czasu w skarbie chowają. Potem laskę złotą
Dał w ręce, jabłko barzo kosztowną robotą.
Zaraz ludzie z radości wielkiej zawołali,
Którzy byli w kościele co na to patrzali:
Niech król nasz sławny żyje Zygmunt długie lata,
Niech mu Bóg w wielkiem szczęściu da zażywać świata,