Strona:PL Michał Bałucki-Album kandydatek do stanu małżeńskiego 024.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

on blondyn czy brunet, czy wysoki czy niski, czy poeta czy fabrykant. Nawet przekonania religijne nie mają najmniejszego wpływu na serca takich kochliwych panien. Wystarcza tylko, aby był mężczyzną a przynajmniéj jako tako reprezentował ten rodzaj, bo co do kobiet to tych znosić nie mogą, podobnie jak owi literaci, co to ukochali ludzkość całą, z wyjątkiem tych, co z nimi razem sięgają ręką do czernidła drukarskiego; dla takich stają się Judaszami. Otóż, z wyjątkiem kobiet, panna Hermenegilda kochała wszystkich; ja, jak się późniéj dowiedziałem, byłem już czterdziestym czwartym z kolei, któremu panna Hermenegilda była zdecydowana ślubować wiarę, miłość i posłuszeństwo małżeńskie; ale właśnie ta gorączkowa chęć wydania się za mąż była najgłówniejszą przyczyną, dla któréj panna Hermenegilda została starą panną. Ale nie uprzedzajmy wypadków. Jak powiedziałem, porozumieliśmy się jedném spojrzeniem, któreśmy zamienili ze sobą na szerokość jednej ulicy. Była to dla mnie niezwykła niespodzianka, bo znajdowałem się w latach, w których jeszcze żadna praktyczna panna nie trudniłaby się zwracać na mnie uwagę. Ale panna Hermenegilda nie była wybredną i w braku karpia taki kiełbik, jak ja, był wcale pożądaną zdobyczą. Miała zapewne zamiar we własnym stawie doczekać się ze mnie karpia, czyli mówiąc bez poetycznych porównań, urobić sobie ze mnie męża na przyszłość. Spostrzeżenie to dopiero w kilkanaście lat późniéj zrobiłem; w czasie zaś, gdy panna Hermenegilda zwróciła na mnie spojrzenie zaczepne jak wędka i od tego spojrzenia jak od potarcia zapałki roznieciła się miłość między nami, nie myślałem o niczém więcéj, jak tylko o honorze, który mnie spotkał, i że kiedy koledzy moi z gramatyką tylko, a czasem z rózgą wchodzili w bliższe stosunki, mnie prawdziwa