Strona:PL Marya Konopnicka-Poezye w nowym układzie IV Obrazki 187.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Marychnę moją! Ten głosek jej szklany...
Skowrończy głosek... (nasłuchuje)
Ot, pewno z za ściany...

DZIEWCZYNA (śpiewa).

Zabielił się ranek kwitnącą kaliną,
Cieszyła się matka córuchną jedyną...
Och!...

MATKA.

Aż w sercu boli, takie to śpiewanie
Żałosne!... Jakby nóż obracał w ranie...

DZIEWCZYNA (śpiewa).

Przyleciał zły wicher, połamał kalinę,
Pochowała matka młodziutką dziewczynę,
Och!...

MATKA (płacze).

Och! Och! Och!... Nędznaż, nędzna moja głowa!
Tak odleciałaś, jak gołąb ze strzechy!
A któż mię teraz sierotę pochowa?
Kto rozweseli, kto doda pociechy?
Kto i zapłacze razem? Och!

(Głos echowy).

Och!...