Ta strona została uwierzytelniona.
Kiedy zboża łan zakwitnie,
Gdy zachrzęsną kłosy żytnie,
Kiedy w modrą ranną ciszę
Pszenny dział się zakołysze
Jako fala poruszona
Od zagona do zagona,
To ci duszę załaskota
Pobrzęk srebra, podźwięk złota.
Szmer, a szmery... szum, a szumy...
Ot i w oku cień zadumy,
Ot i piosnka gdzieś daleka
Echem goni, łzą ucieka...
Z polnej gruszy kwiat opada,
Łan jak żywy z tobą gada...
Słuchasz, dumasz, by sierota,
Wpośród tego srebra, złota.
Ziemia czarna, zima długa,
Pot zalewa grządziel pługa,