Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 171.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wskróś murów, co strzegą miasta,
Wieje śmierci chusta czarna...
Przed progiem rzuca niewiasta
Zasypane zbożem żarna...
Cieszą się matki niepłodne...
Oto giną pierworodne...
Niema litości,
Ni przebaczenia!...

Ha! jaka cisza... To pustynia słucha
Przelotu ducha!

Powstańcie wichry, unieście mię z sobą!
Zakryj mnie nocy cieniów swych żałobą!
Niech imię moje jako szmer daleki,
Nienalezionem będzie w przyszłe wieki!
Bijcie pioruny w czoło moje harde!...
Pan mnie opuścił! Pan wydał na wzgardę!
Zewlókł mnie z mocy mojej majestatu,
Na urąganie i zelżywość światu,
I ducha swego precz odjął odemnie!
Daremnie wołam i płaczę daremnie...
Oto już znika z prawicy mej siła,
Co głodne manną poranną żywiła...
Oto zamiera w piersiach moich słowo,
Co otwierało skałę granitową...
Oto cofnięta ode mnie moc Boża,