Ta strona została uwierzytelniona.
W posąg pytania, bez dłuta Fidiasza...
A już w Atenach dość mamy kamieni!
CHRYZYP.
Więc kiedyś wyszedł z onego poddasza...
ANTYKLEJ.
I w ogniu ujrzał świat cały widomy...
ATENOGENES.
Tom się rozleciał w drobniuchne atomy,
I nawet była po mnie wielka stypa,
Patrz Demokryta, albo Leucypa.
Przez sto olimpiad wiatr mnie w polu pędził,
Na deszczu moczył, na słońcu mnie wędził,
Zbliżał, oddalał i dzielił, i łączył,
Aż mnie nareszcie...
ANTYKLEJ.
W kielich wina wsączył.
ATENOGENES.
Jeśli przerywasz, mów sam!
CHRYZYP.
Mistrzu drogi!
Nie dbaj na ludzkie głupstwo! Grecya słucha...