Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 058.jpeg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Czuję, że pełne powietrza mam płuca...
Najlżejszy podmuch chwieje mną, podrzuca,
Nie wiem sam, gdzie mam ciężkości środek...
Bogowie! Ciało moje w górę leci
Razem z mądrością, długami i sławą...
Ha! jużbym wolał leżeć gdzie pod ławą!
Chwytam rękami na prawo, na lewo,
Lecz w wiatr się zmienia i kamień i drzewo...
Skrzydła mi z ramion wynikają ptasze,
I wylatuję — na stare poddasze.
(Śmiech).

ANTYKLEJ.
Ażem się zmęczył tą powietrzną jazdą!

TYMON.
A potem mistrzu?

CHRYZYP.
A cóż? Uwił gniazdo
Jak stary puhacz...

HEJTON.
Nie! Jak Kryton stary,
Co przed długami lezie w mysze szpary
I zamieszkuje gdzieś na trzeciej belce
Własnego dachu.