Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya trzecia 282.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Lecz taki książę, któremu nie trzeba
Zdobywać sobie karyery na świecie,
Ni w pocie czoła dorabiać się chleba,
Ten — śmiać się może z tego! jemu przecie,
Czego zapragnie to wnet spada z nieba;
On żyje we śnie rozkosznym, jak dziecię...
I, jeśli duchem nie chce spać na wieki,
Musi cel pragnień mieć bardzo daleki!

Negr realistą był najczystszej wody
I za waryata miał pana swojego,
Sądząc, i słusznie, że książę ten młody
Mógłby coś bardziej robić książęcego,
Jak pukać w skały; sam lubił przygody
I nie był wrogiem uciech, lecz innego
Trochę rodzaju; a choć łeb miał siwy,
W lot chwytał każdą, jak ptaka myśliwy.

Kiedy więc księżna spostrzegła stroskana
Zadumę syna, wnet negra przyzwała,
Który znał jeszcze nieboszczyka pana,
I rzekła: „dusza księcia posmutniała,
(Znać, że w Szekspirze była oczytana),
Dlategom ciebie do rady wybrała...
Co robić? — Hussejn kłania się co słowo; —
„Pozwól mi działać wszechwładna królowo!”