Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye seria pierwsza 206.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dążąc tam, kędy myśl boża oddycha
W słonecznych światów ogromie?



∗             ∗


O! gdybym mogła z łez własnych z tęsknoty,
Utkać, jak tęczę, pas długi, pas złoty;
Rzuciłabym go w gościniec daleki,
By prędzej po nim szły wieki!
Ale w ludzkości jak klątwa niedoli,
Są takie słowa, których nic nie zgłuszy...
Myśl od nich płonie, i pierś od nich boli,
I ciemno robi się w duszy...
I wiem, że wiecznie, wśród istnień gromady,
Z okiem utkwionem w dalekim błękicie,
Stać będzie człowiek samotny i blady,
Pytając: coto jest życie?