Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye seria pierwsza 053.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I jako struna prężące się życie,
I wszechpotężną wymowę — milczenie.




X.


Piersią drgającą odtrącając piany,
I szturmem biorąc każdy cal przestrzeni,
I szlak przed sobą pięścią bijąc szklany,
Za sobą krzesząc snop drogich kamieni
I brózdy znacząc wskróś morza tęczowe,
Dopływa Scypion do łodzi.
                         Wzniósł głowę
I patrzył chwilę, płomienny i blady,
W czarne źrenice milczącej żeglarki.
A potem wyrzekł: „wierzę!”... i owinął
Rzuconą wstęgą rękę, i od barki
Potężnym rzutem zwróciwszy się, płynął
W spienione jeszcze poza sobą ślady.



∗             ∗


Blisko już... bliżej... wyciągnione ramię
W dwoje ostatni bałwan wody łamie;
Ostatnią przepaść ziejącą zwycięża,
Dosięga liny, chwyta ją, wypręża