Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye seria pierwsza 032.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzie się zniszczenie w ciało przyobleka...
Wierz mi, mój bracie, nie to jest ruina!



∗             ∗


Czy widzisz tłum ten, co śmiechem znieważa
Echa drgające w zakątach zamczyska?
Co przybiegł tutaj szukać widowiska
I zza szkieł groby obliczać cmentarza?
Ten tłum, co nędze swoje i śmieszności
Aż tu, pod słupem dziejowym przeszłości
Rozkłada, nakształt miejskiego kramarza...
Z myślą, motylej i treści, i wagi,
Palcem dotyka, gdzie skielet drży nagi
I dźwięki bruków w świątyni powtarza.
Ten tłum, którego piersi nie goreją
Żadnem wspomnieniem, i żadną nadzieją,
Jako wygasłe ognisko nędzarza,
Niezdolen chęci rozdmuchnąć w grom czynu,
Nad gmin wzniesiony, a niższy od gminu,
Wobec tradycyi i wobec ołtarza;
Ten tłum, ze wzruszeń odarty, wyzuty,
Pusty, przeżyty, wyczerpany, struty,
Co szalę dziejów do zguby przeważa
W którym skrę ducha grom chyba rozpali, —
Ten jest ruiną!...
Bracie, pójdźmy dalej.