Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye seria pierwsza 030.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wtedy się pyta z twarzą zbladłą:
„Życie! Gdzie jesteś, ciepłe życie?”



∗             ∗


Wierchy! wy wierchy zamrożone,
Na dyamentową gór koronę,
Posępne siostry czarnej chmury,
Wy nie jesteście sercem góry...
Prąd, co z rodzinnej bije ziemi
Tętnami młodych sił żywemi,
Wam nie przenika piersi drżeniem
I nie zajmuje krwi płomieniem...
Zastygłe w bieli, niskim stokom
Ciężycie masą granitową,
I zimną, trupią waszą głową
Dech zamrażacie tym obłokom,
Co deszcz wiosenny ziemi niosą,
I plony pracy krzepią rosą...
Gdy burza siecze wasze ciało
I piorunową kryje szatą
Lodowisk waszych płachtę białą
Ponad góralską widzę chatą
I drżę, i pytam przerażony:
Ach! naco górom te korony?