Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 107.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
VIII. KONIEC WIEKU.



...Ventus est vita mea et non
revertetur oculus meus, ut videat
bona.
[1]
Job VII, 7.

I.

Budujem stos, wznosimy stos!
Ptak wieku, feniks złoty,
Przedśmiertny swój już wydał głos,
Przedśmiertne podniósł loty.

Już wali się tych sosen las,
Już walą się te dęby,
Które na zgiętym grzbiecie czas
Na stosu nosi zręby.

Już trzeszczy belka, trzeszczy tram
Zwątlałych wiązań domu,
Co spłonąć ma na stosie tam,
Jak sucha powięź łomu[2].

Już warczy z dala w chmurach grom,
Już bliżej, już gdzieś blizko,

  1. »Wiatrem jest żywot mój i nie wróci się oko moje, aby widziało dobre rzeczy«.
  2. Powięź łomu — powrósło nałamanych gałązek.