Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 222.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
XII. POSZARPANE WICHREM CHMURY...



Poszarpane wichrem chmury,
Z za chmur pełnia patrzy blada;
Morze starą swoją powieść
Mnie i nocy opowiada.

Powieść długa i posępna,
Bez początku i bez końca,
Między niebem a otchłanią
Po przepaściach gdzieś szumiąca.

Powieść długa i posępna
O tej fali, która kona,
Nie w rozbiciu piorunowem,
Lecz na piaski gdzieś rzucona...

O tej fali, która ginie
Pod wężowym żwirów sykiem,
Nie pod gromem skalnych huków,
Nie pod dzikim orłów krzykiem.

O tej fali ze lwią grzywą,
Rozwichrzoną w kiście śniegu,
Co na szarej gdzieś mieliźnie
Blaski roni swe u brzegu...

O tym wiecznym a daremnym
Pędzie z głębin mórz do słońca...