Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 4 122.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I skłoni brzoza ponad nim w dół
Gałązki w maju.

I ofiarowan będzie mój ból
Za wszystkie one
W ziemi tej smętnej, wpośród tych pól
Gniazda zburzone...

I ofiarowan będę ja sam
W polu czerwonem
Za rzesze ptasze, pobite tam
Jastrzębim szponem.

I koronowan będę ja — król,
Ciernia koroną
Za rzesz skowrończych krzywdę i ból,
Za pieśń zduszoną...

I wydam pot mój i wydam łzy,
I krew położę
Za te ptaszęta, co je wichr zły
Poniósł za morze.

I stanie nad mym krzyżem na znak
Tęsknoty gwiazda,
Żeby mógł znaleźć tułaczy ptak
Drogę do gniazda«. —

I słucha matka, i schyla skroń
W smętnej zadumie,
A hejnał cichy gra kwietna błoń
W wiosennym szumie.