I człowiek tak się obraca, jak w kniei;
A gdyby każdą rzecz nazwał, to z gęby
Miałby paździerze; boć obcy lud klei
Te miana (nazwy), plwając je tak, jak otręby,
A że katolik nie jest, więc je stwarza
Sam z siebie, zamiast brać to z kalendarza.
A tuż dopiero te haki, te bloki.
Te koła, zęby, te tryby, te rury,
Te kotły wrzące, te szpunty, te tłoki,
Te windy, z trzaskiem lecące do góry!
Okręt się tylko (gibocze) giboce na boki,
Pary buchają, drżą liny i sznury,
Rudel, jak świdrem, skróś wody się wierci,
A wszystko — tylko o deskę od śmierci.
Lecz co jest cudne w pojrzeniu, to zgoła
Żołnierska sprawność w tej morskiej hołocie!
Ledwo kapitan kinie, ruszy czoła,
Już to po masztach, jak koty po płocie,
Choć w trzasku, zda się, nie słychać, kto woła;
Tom się napatrzeć nie mógł tej ich cnocie,
Tak co to (letko) a nagle się wije!
Mówią, słoniną samą taki żyje‘. A, BW.
Str. | 18 | w. 26 | ,pojrzysz‘ W1; ,wejrzysz‘ A, BW. |
» | 19 | » 2 | ,par‘ A, W1; ,pas‘ BW. |
» | — | zam. | w. 3: ,Próżnobyś ręki nastawiał do słońca‘ A, BW. |
» | — | w. 4 | ,a‘ W1; ,i‘ A, BW. |
» | — | po w. | 4: |
,Mówią, że idzie z północy to morze
Od granic ziemi, zapartych przez lody,
Aż na południe, gdzie takoż w przestworze
Oceanowe krą walą się wody;
Lecz nie wiem, czyli to prawdą być może,
By na południu lud czynił przeszkody,
Gdyż słońce najwyż tam piecze a praży,
O czem się pytać u żniw gospodarzy.
Str. | 19 | w. 7 | ,miawszy‘ W1; ,mając‘ A, BW. |
» | — | » 9 | ,te chody przepastne‘ W1; ,przecieki i ciągi‘ A, BW. |
» | — | » 13 | ,jakowa‘ W1; ,takowa‘ A, BW. |
» | — | » 14 | ,dufanie‘ W1; ,ufanie‘ A, BW. |
» | — | » 21 | ,Więc to tam‘ W1; ,Dopieroż‘ A, BW. |
» | — | » 23 | ,lud zeszedł, het‘ W1; ,tu zeszli precz‘ A, BW. |