Oblany dokół, a woda precz nie da?
Czemże to zaprzesz granicę? — Czy kłodą?
Nie bój się! Dobrze tam strzegą od szkody...
A ten mocniejszy, kto więcej ma wody!»
— «Co z chłopstwem gadać? Łby tępe, jak drewno.
Albo to widział co taki kozica?«[1] —
Rzekł Magier stelmach, splunąwszy wbok gniewno.
Ten od Łukowa[2] szedł i grał w szlachcica.
Bo to tam u nich tak szlachty ulewno[3],
Że jak nie zrodzi groch albo pszenica,
To słomy w buty na wiechcie nie stanie.
Ci w płaszczach chodzą sinych, nie w sukmanie.
Słyszą to chłopy. Nuż trącać się, zżymać,
Aż Kacper Bugaj z Łęczny[4], setna dusza,
Nie mógł zęboma[5] języka utrzymać,
Przestąpił, wcisnął nisko kapelusza,
Ręce pod boki, i nuż gębą dymać:
— «Każdy je mądry, jak wraca z ratusza,
Kiedy go burmistrz po skórze wyłupi...
Ino na ratusz, to wszyscyśma głupi!»
Tak chłopy też w swą: — «A jużci! A przecie!»[6]
A ten sparł boków i aże przysiada:
— «Co głupich robić gębą, kiej na świecie
Dość ich bez tego! A gadka powiada:
I głupi chleba nie ciśnie na śmiecie,
Ino tak samo, jak drugi go jada!
- ↑ Kozica — rękojeść u pługa; przen. chłop nieokrzesany, prostak.
- ↑ Łuków — m. nad rz. Krzną na Podlasiu.
- ↑ Ulewno — nakształt ulewy, obficie, mnogo.
- ↑ Łęczna — m. nad Wieprzem w woj. lubelskiem, słynne z jarmarków na konie.
- ↑ Zęboma — (gw.) na podobieństwo rękoma,
- ↑ ... A jużci! A przecie! (gw.) — zwroty potakiwania: A już ci tak! A przecie nieinaczej!