Ta strona została przepisana.
Tu ci się wszystko rozpłynie w rękach,
przez okno obco w twarz spojrzy nów,
bo jest ten ciężar, straszność i męka
za marną trafność magicznych słów.
O, jest ta obca zachłanność świata,
jest mebli luną oblanych skrzyp,
gdy noc przemocą dziką się wgniata
w wypukłe tafle jeczących szyb.
Bo tu naprawdę niczego nie ma,
noc ci jak strzała przebije pierś,
że ledwie możesz sobie samemu
napisać taki samotny wiersz.