Strona:PL Ludzie i pomniki (Hollender) 46.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

NOCE STRASZLIWE


Kto śpiewał wasze nędze i wątpliwe blaski,
mieszkania, zaprószone niewątpliwym kurzem,
tysiącpiętrowe schody, stalowe zatrzaski,
starców, zamiatających okropne podwórza,

ową śmierć wielkopomną i bakteryj wzloty,
poezję ryb, struganych w mroczne zlewów leje,
i ów wrzask rozdzieranych pod księżycem kotów,
wyschłych krawczyń z poddaszy wstydliwe nadzieje,

słów ubóstwo i życia i zgon uroczysty,
gdy Bóg, zwierzęta, ludzie na wieczność skłóceni...
— Rok, dwanaście miesięcy, dni codziennych trzysta
sześdziesiąt pięć przysiadło na dachach kamienic.



Oto się srebrna luna po przymurkach wspina,
o szyby dźwięczne łapy złoty kot opiera,
wstrząsa się pierś drobniutka, ciało bohatera
żegluje snem burzliwym przez wczorajsze kina.

Aż się ruda dziewczyna spod dziesiątka pierzyn
odkryje po pagórki brzoskwiniowych piersi,
niech ją kłują młodzieńcy szczecią męskiej sierści,
niech w kosmate szatany na tę noc uwierzy.