Strona:PL Kobiety Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego (Piotr Chmielowski).djvu/297

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

rych ukrywali się chrześcijanie przez pierwsze trzy wieki, pośród grobów, w atmosferze pochodni i kadzideł, wycieńczona postami i umartwieniem, miała wyobraźnię pełną widm ognistych, pełną urzeczywistnionych, ale w jéj tylko umyśle, przepowiedni apokaliptycznych. Marzyła ciągle o rzeczach zaziemskich. Miała widzenia święte. Doznawała poważania nietylko od wiernych, ale od kapłanów i biskupów, którzy ją ukochaną córą kościoła nazywali.
Irydyon, chcąc zwolenników dla swojéj myśli zemsty nad Rzymem pomiędzy chrześcijanami także pozyskać, potrzebował takiéj kobiety, dla któréj mógłby się stać Bogiem. Bo koniec końców Kornelia była kobietą, nie żyła jeszcze w krainie anielstwa. Mogła porzucić umarłego Chrystusa dla żyjącego i potężnego Irydyona. Co więcéj, mogła go uważać za Chrystusa, który powtórnie przyszedł na ziemię. Odbywać się to będzie stopniowo; ale nie jest bynajmniéj niemożliwém. Ówczesne wyobrażenia religijne silnie takiemu sposobowi czucia i myślenia dopomagały.
Chrześcijanie, opierając się na niektórych wyrażeniach Jezusa i na proroctwach, w Objawieniu ś-go Jana zawartych, spodziewali się rychłego przyjścia Syna Bożego „w chwale i majestacie,” przyjścia, które miało położyć kres bezbożnemu ich dręczeniu przez zniewieściałych ale okrutnych cezarów. Nadzieję tę odkładali z roku na rok, z jednego dziesiątka lat na drugi — lecz spodziewali się ciągle, ufni w nieskończoną miłość Wszechmocnego i prawdziwość słów jego wysłańca. Rzecz naturalna, że wyobrażenia podobne najwięcéj znajdowały wiary u kobiet, zawsze pochopnych do złudzeń, których urzeczywistnienie mało cech prawdopodobieństwa przed-